UFC Undisputed 3

Nie masz nerwów ze stali? Widok krwi działa na ciebie osłabiająco? Nie czytaj tej recenzji - gra, której dotyczy, na pewno nie jest dla ciebie!

W gatunku symulacji piłkarskich od lat konkurują ze sobą FIFA i Pro Evolution Soccer. Wśród symulatorów np. hokeja na lodzie również mamy dwie propozycje - NHL od EA Sports oraz NHL 2K od THQ. Od jakiegoś czasu na poletku gier traktujących o walkach MMA również mamy dwie walczące ze sobą gry - początkujące EA MMA i doświadczone już UFC. Podczas gdy "Elektronikom" symulacja tej krwawej mieszanki sportów walki niezbyt się udała, UFC wciąż rośnie w siłę. Nowa, trzecia odsłna serii została usprawniona i poszerzona o nowe kategorie wagowe czy nową organizacją. Na pierwszy rzut - niewiele. Ale dla miłośników tej dyscypliny to naprawdę duża rzecz. Jeśli jesteś jednym z nich, będziesz zachwycony.

Reklama

Najważniejszy z trybów rozgrywki, kariera, zbytnio się w UFC Undisputed 3 nie zmienił. Zabawę rozpoczynamy od stworzenia własnego zawodnika lub wyboru jednego z dostępnych. Pierwsze stoczone przez nas walki nie są prestiżowe. Najpierw musimy zdobyć umiejętności i jako taki prestiż. Aby poprawić statystyki naszego podopiecznego, poddajemy go różnorakim treningom. Możemy w nich brać udział osobiście albo pozostawić zwiększenie poszczególnych cech generatorowi.

Treningowe minigry, takie jak walenie w worek treningowy czy wyciskanie na siłowni, przez pewien czas bawią, ale - jak zwykle w tego typu produkcjach - później na pewno sobie je odpuścisz. Poza treningami ustalamy także sparingi w szkołach MMA, dzięki którym możemy nauczyć się i utrwalić wybrane ciosy. Mając już odpowiednie umiejętności i popularność, możemy zacząć się umawiać na walki z coraz lepszymi zawodnikami z federacji UFC, a także z nieistniejącej już, japońskiej PRIDE. Wprowadzenie tej drugiej, znacznie brutalniejszej od UFC, to nie lada smaczek dla fanów serii.

Karierę wzbogacono o liczna materiały wideo, prezentujące urywki z prawdziwych walk albo wywiadów ze znanymi (mniej lub bardziej) zawodnikami. Przeważnie obrazują one sytuację, w jakiej się znaleźliśmy. Na przykład, gdy wygramy swoją pierwszą walkę, zobaczymy, jak któryś z wojowników wspomina swoje, równie udane początki. Dzięki temu łatwiej jest się wczuć w atmosferę walk i współzawodnictwa. Super sprawa.

Poza karierą UFC Undisputed 3 proponuje kilka innych trybów. Oczywiście nie mogło zabraknąć pojedynczej konfrontacji, w której możemy zmierzyć się albo z konsolą, albo z kolegą przed jednym telewizorem, albo z kimś przez sieć (będąc online, możemy zbierać punkty ro rankingu, jak również wymieniać się różnymi zawartościami). Są także bardzo dobrze skonstruowane turnieje, jak również historyczne walki, zorganizowane przez wspomnianą już PRIDE. Jest też Title Mode, w którym toczymy walkę za walką, aż do pojedynku o pas mistrzowski. Po zdobyciu go każdym z dostępnych zawodników odblokowujemy dodatkowo opcję obrony pasa mistrzowskiego w konfrontacjach z kolejnymi śmiałkami.

Odkrycie tego ostatniego trybu nie jest takie łatwe, gdyż wszystkich zawodników w UFC Undisputed 3 jest przeszło 150. Twórcy dołożyli dwie dodatkowe kategorie wagowe - piórkową oraz kogucią. W ich ramach pojawiło się trochę nowych twarzy. Niestety w grze nie znajdziemy ani Mariusza Pudzianowskiego, ani Mameda Chalidowa. Możemy jednak spróbować ich odtworzyć w rozbudowanym edytorze postaci.

Same walki wyglądają w UFC Undisputed 3 niemal jak w telewizji. Zawodnicy, dzięki stosownym licencjom i dbałości twórców o szczegóły, prezentują się jak żywi, a otoczenie żywiołowo reaguje na to, co dzieje się w oktagonie/na ringu. Naturalnie przed walką oglądamy widowiskowe wprowadzenie, a pomiędzy rundami podziwiamy wdzięki pań anonsujących dalszy ciąg starcia. Wydarzenia komentują znane pary - Joe Rogan i Mike Goldberg oraz Bass Rutten i Stephen Quadros. Natomiast w roli konferansjera występuje Bruce Buffer. Jeśli interesujecie się walkami MMA, na pewno wiecie, o kim mowa.

Pojedynki są zacięte i niezwykle emocjonujące. Na arenie cały czas coś się dzieje, nie ma większych przestojów w okładaniu się po różnych częściach ciała. Zawodnicy różnią się od siebie nie tylko wyglądem, ale i stylem walki czy ulubionymi ciosami, dzięki czemu każda walka jest inna. Przeciwnicy wykazują się nie lada inteligencją - wiedzą, kiedy się wycofać, kiedy skontrować, a kiedy ruszyć do zdecydowanego ataku. Raczej nie mają problemu z doborem odpowiedniej taktyki na walkę z nami. My też musimy nauczyć się dostosowywania strategii do przebiegu walki. Jeśli wyłączymy myślenie i będziemy tylko szybko wciskać różne przyciski, szybko polegniemy. Bez odpowiedniego rozłożenia sił i umiejętnego przechodzenia z ataku do obrony nie mamy co marzyć o zwycięstwie z lepszym przeciwnikiem.

Sterowanie pozostawiono bez większych zmian, więc jeśli grałeś w poprzednią odsłonę UFC, w nowej poczujesz się jak w domu. Ponownie autorzy dali nam wybór między interfejsem profesjonalnym a uproszczonym. Ten pierwszy daje oczywiście więcej możliwości, ale jeśli nie masz doświadczenia w tego typu grach, radzę zacząć od uproszczonego.

UFC Undisputed 3 to gra-marzenie dla wszystkich miłośników MMA. Bez rewolucji w stosunku do poprzedniej odsłony (dzięki Bogu!), za to z umiejętnie wykonanymi szlifami, paroma nowinkami oraz fantastyczną oprawą. Szkoda tylko, że bez "Pudziana". Może następnym razem?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: UFC
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama