Twisted Metal ocenzurowany na terenie Europy
W Walentynki w Stanach Zjednoczonych pojawi się Twisted Metal - kolejna odsłona kultowej serii z poprzednich konsol PlayStation.
Do Europy gra miała trafić kilka dni później, jednak nieoczekiwanie David Jaffe, prezes studia Eat Sleep Play i główny twórca tej produkcji, poinformował, że jej europejski debiut został opóźniony.
W poście opublikowanym na forum NeoGAF David Jaffe wyjawił, że wczoraj dowiedział się, iż europejska premiera Twisted Metal została nieoczekiwanie przeniesiona na późniejszy termin. Jak dodaje: "słyszał", że gra powinna pojawić się na Starym Kontynencie 1 marca. Powodem poślizgu jest proces lokalizacji, który trwa nieco dłużej niż pierwotnie planowano.
Jaffe dodał też, że europejska wersja Twisted Metal doczeka się kilku drobnych cięć. Ocenzurowane zostaną przede wszystkim niektóre przerywniki filmowe, ale nie będą to znaczne zmiany - gra niewiele na tym straci i nie wpłynie to na odbiór przedstawionych wydarzeń. Jako przykład Jaffe podaje scenę z opublikowanego jakiś czas temu intra, w którym dziewczyna kaleczy Tootha w oko. Europejski oddział Sony zdecydował się wyciąć fragment, w którym nożyczki wchodzą w kontakt z twarzą nieszczęśnika.
"Jasnym jest, co ona robi i myślę, że zostawiliśmy efekty dźwiękowe, itd. - zniknęło tylko kilka klatek. Sama historia jest spójna, a niektórzy twierdzą nawet, że jej odbiór jest jeszcze lepszy, bo takie cięcia wpływają na wyobraźnię" - pisze Jaffe.
Zmieniono jednak nie tylko przerywniki filmowe - modyfikacji doczekały się niektóre elementy w samej rozgrywce. W oryginalnej wersji jest scena, w której gracze strzelają do zamkniętego w ambulansie człowieka, w europejskiej będzie to pokryty dynamitem trup. Według Jaffe pomimo tego zabawa w Twisted Metal nie ulega większym zmianom - ba, pisze też, że strzelanie do faceta zamkniętego w karetce jest bardzo komiksowe, a wysadzanie w powietrze trupa znacznie bardziej makabryczne.
Jaffe dodaje jednak, że gdyby to od niego zależało, nie cenzurowałby europejskiej wersji Twisted Metal. Jak wyjaśnia: "Naprawdę myślicie, że chciałem wprowadzać zmiany? Ku**a, nie - z różnych powodów. Ale to nie jest moja gra (prawa do marki ma Sony, które finansuje prace nad produkcją), a niektóre kraje mają - oczywiście - o wiele bardziej rygorystyczne wytyczne. Ponadto, jako że Twited Metal nigdy nie było popularne poza Ameryką, podejrzewam, że nie byłoby sensu wydawać różnych wersji płyt w każdym państwie".