Tekken Hybrid

Nie możesz się doczekać drugiej odsłony Tekken Tag Tournament? Na pewno ucieszy cię premiera Tekken Hybrid, która miała miejsce pod koniec listopada.

Tekken Hybrid to trzyelementowa kompozycja, składająca się z pierwszego Tekken Tag Tournament w wydaniu HD, wersji demo sequela (Tekken Tag Tournament 2 Prologue) oraz filmu animowanego pt. "Tekken: Blood Vengeance". Paczka idealna dla wielbicieli serii? To zależy.

Od czego? Ano, od tego, czego oczekujesz. Jeśli spodziewasz się fajerwerków i rewolucji, z pewnością się zawiedziesz. Tekken Tag Tournament HD, najważniejsza część pakietu, poza zmianą grafiki nie doczekał się żadnych nowości. To dokładna kalka pierwowzoru sprzed 11 lat. Twórcy nie wprowadzili żadnych zmian, czy to w repertuarze postaci, czy w wachlarzu ciosów. Także sterowanie jest identyczne jak w oryginale.

Reklama

Jeśli pamiętasz oryginał, wiesz, że czekają na ciebie cztery tryby rozgrywki: Arcade (klasyczne nawalanie), Survival (przetrwaj jak najdłużej), Time Trial (tu liczy się czas) oraz najbardziej oryginalny ze wszystkich Tekken Bowl, w którym przenosimy się na kręgielnię i ciśniemy kulami w kręgle o kształcie głównego antagonisty, Heihachiego. Charakterystycznym elementem Tekken Tag Tournament jest naturalnie możliwość odbywania walk w parach. Wprawdzie jednocześnie bije się tylko jeden wojownik, ale drugi cały czas czeka na zmianę lub combosa do wykonania we dwójkę. A więc wszystko po staremu.

Stosunkowo nowa w grze jest tylko oprawa (stosunkowo, bo mamy do czynienia tylko z odświeżoną grafiką), która jednak - pomimo widocznych gołym okiem szlifów - nie zachwyca. Modele postaci dziwnie się błyszczą, a otoczenie aż prosi się o zwiększenie liczby detali.

O wiele ładniej wygląda, rzecz jasna, Tekken Tag Tournament 2 Prologue, demo kolejnej odsłony serii, w którą zagramy w przyszłym roku. Możemy w nim przetestować cztery postacie: Xiaoyu, Alisę, Devil Jina oraz Kazuyę (także w parach). Niestety wersja demonstracyjna została mocno ograniczona, zarówno jeśli chodzi o tryby zabawy, jak i listę ciosów.

Czterech bohaterów zaprezentowanych w Tekken Tag Tournament 2 Prologue pojawia się także w filmie animowanym "Tekken: Blood Vengenace", który również wchodzi w skład pakietu Tekken Hybrid. Został on wykonany w technice CGI, a więc w całości za pomocą komputera. Jak można się było spodziewać, opowiada on o wojnie pomiędzy wielkimi korporacjami i o międzynarodowym turnieju dla najlepszych wojowników. Jakość jego wykonania pozostawia wiele do życzenia. To jedna z najgorszych produkcji tego typu, jakie w życiu widziałem. Wolałbym już po raz piąty obejrzeć filmowego "Street Fightera".

Wolałbym też zagrać w Street Fightera III: Third Strike Online Edition niż testować Tekken Hybrid. Lubię Tekkena, ale po jedenastu latach od premiery Tekken Tag Tournament oczekiwałem po wydaniu HD czegoś więcej niż podrasowanej grafiki. W konkurencyjnym Street Fighterze III: Third Strike Online Edition nowości było więcej, z trybem sieciowym na czele. Tutaj o wprowadzenie takich nowinek nikt się nie pokusił. Z lenistwa? A może z przesadnej pewności siebie?

Ocena taka, a nie inna, bo Tekken w formie sprzed jedenastu lat nadal daje radę. Coś mi mówi, że przy okazji Tekken Tag Tournament 2 nota odwróci się do góry nogami...

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy