Supremacy MMA

Supremacy MMA to produkcja, którą studio Kung Fu Factory chce zamazać granicę pomiędzy symulacjami sportów walki a czysto zręcznościowymi nawalankami pokroju Tekkena.

Jeżeli grając w EA Sports MMA lub UFC Undisputed, doszedłeś do wniosku, że są nazbyt sterylne i przydałoby się im więcej pazura, Supremacy MMA może być propozycją dla ciebie. Tematyką gry wciąż są mieszane sztuki walki podane w realistyczny sposób (żadnych hadoukenów i szalonych akrobacji), ale starcia są szybsze, soczystsze, brutalniejsze i nie rozgrywają się na galach organizacji typu Pride lub Strikeforce.

Dawaj do piwnicy!

W Supremacy MMA toczyć będziesz nielegalne pojedynki na zaimprowizowanych arenach w piwnicy, rzeźni, obskurnym klubie ze striptizem (z roznegliżowanymi panienkami oplatającymi rury w tle) i tego typu mordowniach. Wątek fabularny nazwany Road to Supremacy ma być historią typu "od zera do bohatera". Twórcy kładą na niego duży nacisk - każdy z dostępnych "fajterów" będzie miał własną historię opowiadaną za pośrednictwem animowanych przerywników.

Reklama

Ekipa Kung Fu Factory nie zakupiła żadnej licencji, w związku z czym na ekranie nie zobaczysz prawdziwych zawodników MMA . Zastąpi ich wachlarz barwnych, ale wciąż realistycznych postaci (żadnych zabójców demonów i tego typu elementów fantasy), wśród których znajdziemy kickboksera, specjalistę od muay thai, karatekę, mistrza jujitsu i rosyjskiego zapaśnika z olimpijską przeszłością. Nie da się stworzyć własnego "fajtera", ale w zamian autorzy mają dać graczom możliwość "kastomizacji" dostępnych. Swojego podopiecznego można będzie również rozwijać.

Małe Zło sposobem na wielką grę

Ważną informacją jest to, że pomimo całej tej podziemnej otoczki twórcy bardzo poważnie traktują mechanikę walki. Nawet jeśli nie ma ona zacięcia stricte symulacyjnego, a przystępność jest dla projektantów bardzo istotna, do zwycięstwa wciąż niezbędne będę umiejętności, dobra znajomość stylu swojego wojownika, odpowiednia koordynacja ataków i dobór stosownej do przeciwnika taktyki. Konsultantem przy Supremacy MMA jest Jens "Lil' Evil" Pulver - pierwszy mistrz wagi lekkiej organizacji UFC, z której odszedł, obroniwszy pas dwukrotnie.

System walki obejmuje wszystkie aspekty sztuk mieszanych, a charakter każdego stylu (oprócz wymienionych wcześniej w grze podobno znaleźć się też mają jakieś "zaskakujące") został rzetelnie oddany. Co więcej, trzeba będzie zwracać uwagę na obrażenia odnoszone przez prowadzonego wojownika, ponieważ będą się one przekładać na jego możliwości. Jeśli dasz swojemu tajskiemu bokserowi obić nogi - co widoczne będzie po siniakach, a także na odpowiednim pasku - odebrana mu zostanie jego najważniejsza broń, bo kopnięcia i "latające kolana" stracą moc. Starcia kończyć będzie można brutalnymi finisherami (np. złamaniem nogi), które w żadnym razie nie przeszłyby w legalnej walce.

Ostrożny optymizm

Supremacy MMA zapowiada się na porządną, klimatyczną i przystępną grę, w której pojedynki będą realistyczne, lecz dynamiczniejsze i - w zamyśle - bardziej emocjonujące niż w konkurencyjnych produkcjach spod znaku mieszanych sztuk walki. Obstawiam, że nieduży budżet nie pozwoli Kung Fu Factory zrobić dzieła kalibru wspomnianych na wstępie, ale ponieważ w szeregach studia znajdują się twórcy UFC Undisputed 2009 i Ultimate Fighting Championship (na Dreamcasta i PSX), można mieć nadzieję na miłą niespodziankę.

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy