Striptiz wzbudza powszechne zainteresowanie

Wygląda na to, że uznany japoński koncern SEGA szykuje premierę lub zapowiedź nowej gry. Nie byłoby w tym nic szczególnie intrygującego, gdyby nie sposób, w jaki firma stara się wzbudzić zainteresowanie graczy.

Od 13 września funkcjonuje strona internetowa, na której możemy zobaczyć, ile jeszcze dni brakuje do przedstawienia nowego tytułu w portfolio SEGI - firmy, która stworzyła mnóstwo globalnie rozpoznawalnych gier. Większość fanów z pewnością kojarzy SEGĘ z serii zręcznościówek z Sonikiem, niebieskim lisem, wielkim konkurentem hydraulika Mario w roli głównej.

Nowa produkcja, o której dowiemy się więcej 20 września (właśnie wtedy skończy się odliczanie na stronie internetowej), została oznaczona kryptonimem "Project Omega". Czyżby chodziło o ostatnią odsłonę jednej z serii gier stworzonych przez SEGĘ?

Reklama

Póki co, pod datą 13 września pojawiła się japońska litera "de". Możemy więc założyć, że każdego kolejnego dnia poznamy następną literę, a wszystkie one złożą się na tytuł gry.

Uwagę graczy przyciąga jednak zupełnie coś innego. Otóż na stronie internetowej znajduje się także piękna, zgrabna brunetka w czarnej sukni, z dziwnym symbolem na piersi. Nie wiemy, co ma oznaczać tajemniczy symbol, wiemy natomiast, że w kolejnych dniach kobieta ukaże swoje wdzięki... a wszystko dlatego, że SEGA zapomniała usunąć ze strony kilka zdjęć, przedstawiających brunetkę w rozpiętej sukni!

Jak sądzicię, czy to dobry sposób na pozyskanie uwagi graczy? A może tylko kolejny zabieg marketingowy, wykorzystujący atrakcyjne kobiece ciało zupełnie bez powodu? Odpowiedzi na te pytania poznamy już 20 września, kiedy okaże się, czy nowa gra SEGI ma jakiś związek z tym stripteasem...

Wirtualny świat w twoim pokoju? To możliwe!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama