Sony zamyka studio w Liverpoolu

Wiadomość, która zasmuci fanów cyklu Wipeout (o ile mamy tu takich) - Sony poinformowało, że zamyka swoje studio w Liverpoolu.

Odpowiedzialne było ono za rozwój m.in. wspomnianej szalonej serii gier wyścigowych. Ponoć ekipa pracowała nad dwoma niezapowiedzianymi projektami - tytułami startowymi PS4.

Przedstawiciele Sony poinformowali, że w wyniku rewizji obecnych projektów firmy, zdecydowano się zamknąć studio koncernu w Liverpoolu. Ekipa, która "była istotną częścią SCE Worldwide Studios", odpowiedzialna była przede wszystkim za serię Wipeout.

Wraz z zamknięciem studia skasowano jego obecne projekty. A ponoć zespół pracował nad dwoma, które miały być tytułami startowymi PlayStation 4, o czym donosi serwis Eurogamer powołując się na dwa niezależne od siebie źródła. Pierwszą produkcją miała być kolejna część Wipeouta. Informator Eurogamera twierdzi jednak, że miała się ona "dramatycznie różnić" od poprzednich odsłon cyklu. Prace nad nią trwały od półtora roku.

Reklama

Znacznie ciekawsza mogła być druga gra. Początkowo miała to być produkcja gangsterska, ale z czasem wyewoluowała w projekt podobny w założeniach do Splinter Cella. Podejrzewamy wiec, że istotnym elementem zabawy byłoby krycie się w cieniu przed wzrokiem przeciwników. Gra miała również korzystać ponoć z technologii motion capture podobnej do tej, którą zastosowało studio Team Bondi w swoim L.A. Noire.

O ile jeszcze jest szansa na to, że prace nad WipEotem zostaną dokończone (mimo wszystko jest to istotny exclusive Sony), o tyle na pojawienie się drugiej gry nie mamy już chyba co liczyć. A szkoda.

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy