SingStar Dance

Taniec i śpiew od zawsze szły w parze. Nie powinno cię więc dziwić, że twórcy serii gier karaoke pt. SingStar wypuścili właśnie na świat SingStar: Dance, czyli grę, w której nie tylko się ryczy lub wyje, ale i pląsa.

Jeżeli lubisz śpiewać, na pewno znasz cykl SingStar, który pozwala niespełnionym wokalistom na spróbowanie swoich sił przy kawałkach wprost z list przebojów. W Polsce seria ta jest bardzo popularna, o czym może świadczyć chociażby to, iż wydano u nas specjalnie SingStar: Polskie hity (niewiele roboty przy takiej produkcji, to jasne, ale i tak nikt by się za nią nie zabierał, gdyby nie było popytu). Czy Polacy lubią też tańczyć? Oglądać tańczących na pewno tak ("Taniec z gwiazdami" i "You can dance" pokazały, jak bardzo), ale czy samemu pląsać w rytm popu i innych gatunków muzycznych również? To się okaże!

Reklama

Sony w SingStar: Dance nie zrezygnowało ze śpiewania. Podczas zabawy na dole ekranu wciąż wyświetlany jest tekst akurat granej piosenki, więc jeśli chcesz śpiewać, to proszę bardzo. Jednakże poza tym po prawej stronie umieszczono jeszcze sylwetkę profesjonalnego tancerza, który pokazuje, jak powinno się tańczyć do danego kawałka. W niektórych przypadkach widzisz wymyśloną specjalnie pod grę choreografię, lecz czasem oglądasz sekwencję ruchów wyciągniętą prosto z teledysku. Każdy fan muzyki popularnej będzie uradowany.

SingStar: Dance wykorzystuje wypuszczony we wrześniu kontroler PlayStation Move, a w praktyce najważniejszą rolę spełnia kamerka PlayStation Eye (znana już od znacznie dłuższego czasu), która to śledzi twoje ruchy przed telewizorem, nagrywa je i ocenia, czy tańczyłeś dobrze, czy powinieneś trochę popracować nad ruchami. Jeśli nie będziesz się wstydził, potem będziesz mógł zobaczyć siebie samego w ramce w prawym dolnym narożniku ekranu.

Tańczy się fajnie (jak zwykle, wszak taniec to raczej fajna sprawa), ale nie licz na to, że to jakaś dziecinna zabawa. Oczywiście, zabawa to jest, jednak SingStar: Dance potrafi postawić poprzeczkę naprawdę wysoko. Zanim zaczniesz tańczyć, możesz wybrać poziom trudności, od którego zależy, z jak szerokiej skali ruchów będzie korzystał twój ekranowy wzór. Na tych niższych może będziesz sobie radził już od samego początku, ale aby móc przeskoczyć na najwyższe, będziesz potrzebował naprawdę sporo praktyki. Chyba że na co dzień jesteś tancerzem.

Plusem SingStar: Dance jest na pewno długa lista zawartych w grze piosenek. Jest ich tutaj trzydzieści i przynajmniej połowę z nich powinieneś kojarzyć z radia czy z telewizji. Możesz potańczyć do takich przebojów, jak "Poker Face" (Lady Gaga), "Living La Vida Loca" (Ricky Martin), "Don't Cha" (The Pussycat Dolls), "I Know You Want Me (Calle Ocho)" (Pitbull) czy "Shut Up" (Black Eyed Peas). Nawet jeśli uznasz, że sama gra nie jest dla ciebie, to przynajmniej będziesz miał "wypas płytkę na wypas imprezki".

SingStar: Dance to doskonała propozycja dla tych, którzy albo lubią, ale wstydzą się tańczyć w szerszym gronie, albo lubią tańczyć tak bardzo, że chcą to robić nawet w domu, albo dla tych, którzy chcą schudnąć, ale nie mają czasu na siłownię. Powinni się od niej z kolei trzymać z daleka ci, którzy nie mają do siebie dystansu - ta gra nie raz i nie dwa ustawi cię w jakiś ekwilibrystycznych pozach.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy