Rockstar gardzi producentem L.A. Noire

Jeden z byłych pracowników studia odpowiedzialnego za L.A. Noire twierdzi, że wydawca - Rockstar nie podpisze umowy na kolejną grę.

To wszystko przez aferę związaną z nieludzkim traktowaniem przez szefa Team Bondi swoich podwładnych. Kilka tygodni temu, po premierze L.A. Noire okazało się, że ponad 130 nazwisk byłych pracowników studia Team Bondi, nie zostało ujętych w napisach końcowych wymienionej gry. Oczywiście powinno zostać oni wpisani, ponieważ dużą część z nich nad projektem L.A. Noire pracowała nawet kilka lat. To jednak dopiero początek afery w studiu Team Bondi.

Wielu byłych już pracowników twierdzi, że pracowali tam ponad 12 godzin dziennie i często w weekendy, nie mając chwili wytchnienia. Ponadto ich ówczesny szef, czyli Brendan McNamara znęcał się nad nimi psychiczni i krzyczał na swoich podwładnych. Całą sprawę bada teraz organizacja IGDA, zajmująca się społecznością developerów, pracowników, a także promocją branży gier.

Reklama

Na te wieści szybko zareagował wydawca gry L.A. Noire, czyli Rockstar. Według jednego z byłych pracowników Team Bondi, wydarzenia w tym studiu mogą oznaczać koniec współpracy pomiędzy dwoma firmami.

"Słyszałem już wiele na temat pogardy Rockstar do Team Bondi i to z pewnością jest jasne, że nie wydadzą w przyszłości żadnej gry tego studia" - twierdzi jeden z byłych pracowników studia odpowiedzialnego za L.A. Noire w rozmowie z dziennikarzami portalu Gamesindustry.biz.

"Team Bondi chce teraz znaleźć innego wydawcę do swojej nowej gry, a relacje z Rockstar zostały naprawdę poważnie uszkodzone. To wszystko przez to jak Brendan traktuje swoich pracowników i sposoby realizacji jego celów oraz wizji. Sądzę, że Rockstar uratowało cały projekt. Cały czas pompowali pieniądze w L.A. Noire, a ich kampanie marketingowe były fantastyczne. Bez ich wsparcia, Team Bondi upadłoby już kilka lat temu" - podkreśla.

Według niego duża część problemów i konflikt pomiędzy Rockstar a Team Bondi wynikały ze złego zarządzania całym studiem przez grupę menadżerów i samego Brendana McNamara. W przyszłości wydawca chciał wcielić Team Bondi do swojego grona developerów i stworzyć z niego coś na wzór Rockstar Sydney, ale jak mówi jeden z byłych pracowników studia "zrozumieli, że jest to straszny pomysł".

Przeczytaj więcej na temat afery w Team Bondi i badaniu sprawy przez IGDA.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy