Ninja Theory nic nie zarobiło na Heavenly Sword

Choć Heavenly Sword jest jednym z lepszych exclusivów na Playstation 3, to jego twórcy, Ninja Theory, przyznają, że na tym tytule nie udało im się zbytnio wzbogacić.

Co teoretycznie mogłoby oznaczać, że Heavenly Sword, mimo naprawdę dobrych ocen, sprzedało się bardzo słabo. Tak jednak nie było, sprzedaż okazała się zadowalająca, co wcale nie oznacza, że dzisiaj Ninja Theory to milionerzy i do pracy przylatują własnym samolotem. Dlaczego twórcy Heavenly Sword nie śpią na dolarach wyjaśnił serwisowi CVG Tameem Antoniades, współzałożyciel studia

To trudna sprawa. Heavenly Sword miało swoją premierę naprawdę wcześnie (12 września 2007 roku w USA, w Europie 14 września tego samego roku - przyp. red.)i sprzedaliśmy, tak myślę, jakieś 1,5 miliona sztuk. To jednak zbyt mało, by takie niezależne studio jak my mogło wyjść na swoje. Owszem, wydawca przy takiej sprzedaży pewnie coś zarobił, twórcy jednak nie. - stwierdził Antoniades.

Reklama

Ninja Theory nie zamierza już więcej dokładać do interesu, dlatego też ich następna gra, Enslaved, pojawi się również na Xboksie 360. Naprawdę mnóstwo ludzi ma Xboksa, myślę, że gdzieś tak połowa rynku konsol należy do 360- mówi Antoniades - Dlaczego więc mamy się ograniczać tylko do jednej platformy?

O Enslaved, nowym projekcie ludzi z Ninja Theory, wiemy tylko tyle, że powstaje i że wydawcą jest Namco Bandai. Miejmy nadzieje, ze tym razem studio zdecydowanie wyjdzie na plus, a gra będzie tak samo dobra jak Heavenly Sword. A, albo niech będzie lepsza.

gram.pl
Dowiedz się więcej na temat: playstation 3 | ninja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy