Lady GaGa w Bodycount?
Na pierwszym pokazie gry w Guildford twórca Bodycount, Stuart Black, zaznaczył, że postać kontrowersyjnej wokalistki - jej śmiały wyzywający styl i bezkompromisowość - jest dla niego jedną z głównych inspiracji w tworzeniu gry...
I chętnie obsadziłby ją w jednej z ról w grze.
Swoją grą Black chce wywrócić świat shooterów do góry nogami, tak jak Lady GaGa zrobiła to z muzyką pop. Nie znaczy to zapewne, że będziemy biegać w grze w cynglach wielkości małolitrażowego samochodu osobowego. Zapytany przez Playstation: The Official Magazine o możliwość pojawienia się artystki w grze, twórca popuścił wodze wyobraźni: "Pewnie, że chciałbym, by u nas zagrała. Spluwy, dziewczyny i GaGa. Jeżeli to nie jest potencjał na strzelankę, to nie wiem, co nim jest. (...) Nie chcemy zrobić kolejnego CoD-a. Idziemy własną drogą. Mamy własne wartości i używamy tego, co sami uważamy za ciekawe dla gracza. Nie obchodzi nas, co robią inni."
Słowa jakby wprost wyjęte z ust fana Lady GaGi, nieprawdaż, "małe potworki"? ;] Abstrahując jednak od mniej lub bardziej naciąganych analogii, trudno zaprzeczyć, że powyższe podejście jest jak najbardziej słuszne i może dla branży zrobić wiele dobrego. Choć póki co, przypomnijmy, w ofierze grze zostali złożeni pecetowcy, którzy na swoich maszynkach Bodycounta nie zobaczą...
PS. Przy okazji wizyty w Codemasters wynotowałem w kajeciku nazwiska pozostałych dwóch postaci będących inspiracjami dla Blacka. Są to: Steve McQueen i J.J. Abrams (a dokładniej jego filmy i seriale). "Ducha" pierwszego z nich odnajdziemy w zuchwałym usposobieniu głównego bohatera, natomiast twórczość Abramsa posłuży do wykreowania fabuły pełnej tajemnic i podzielenia jej na trzynaście "serialowych" epizodów. Zapowiada się pierwszy prawdziwie popkulturowy FPS.