Kratos małym elfem?
Okazuje się, że napakowaną maszynę do zabijania od małego elfa dzieli bardzo niewiele. Mało bowiem brakowało, by główny bohater serii God of War został właśnie drugim z wymienionych.
Kiedy oddział Sony Computer Entertainment z Santa Monica zabierał się za tworzenie God of Wara, musiał podjąć szereg kluczowych decyzji. Jak się okazuje, najważniejszy był dobór głównego bohatera. "Wypracowanie Kratosa zabrało nam półtora roku" - wyjawia Ken Feldman.
"To była najtrudniejsza rzecz. Wszystko miało kręcić się wokół głównej postaci - fabuła, rodzaje broni. Pierwsze, co przyszło nam na myśl to mały elf. Był komiczny. Wyglądał jak animacje Disney'a" - opisuje. To nie koniec abstrakcyjnych - z dzisiejszej perspektywy - pomysłów. Kratos mógł równie dobrze skończyć (czy raczej zacząć) jako uciekinier-niewolnik, albo niewidomy mnich, opiekujący się niemowlęciem.
Klarowny projekt głównego bohatera serii przyniosła dopiero wizja Davida Jaffego, który nie kryje swego zamiłowania do filmów przygodowych, jak Poszukiwacze Zaginionej Arki, Jazon i Argonauci czy Zmierzch tytanów. Nie brakowało również inspiracji grami, przede wszystkim Adventure z Atari 2600, serią Devil May Cry oraz ICO. "Chciałem, żeby gra naprawdę wyraziła moją pasję" - stwierdza Jaffe.
Przypomnijmy, że w przyszłym miesiącu dojdzie do premiery God of War III. Oczywiście w roli głównej Kratos - taki, jakiego znacie z poprzednich odsłon.