Kolejne włamania do PSN!
Myśleliście, że opcja e-mailowo potwierdzanej zmiany hasła wystarczy i wasze konta na PSN są bezpieczne? Nie, gdzie tam!
Okazuje się bowiem, że... to właśnie strona internetowa resetująca hasła okazała się kolejną luką w zabezpieczeniach Sony.
Redaktor serwisu Nylevaia poinformował, że na własne oczy przekonał się, że bez większych trudności można było włamać się na konta użytkowników PSN: wystarczyło tylko dysponować ich adresami e-mail oraz datą urodzenia.
Anonimowy haker skontaktował się z nim i zaoferował, że może taki włam zademonstrować - i rzeczywiście: założone specjalnie na tę okazję konto testowe, którego dane (e-mail, data urodzenia) podesłano hakerowi zostało złamane w ciągu kilku minut. Ktoś dał radę błyskawicznie zmienić hasło wykorzystując do tego resetującą/zmieniającą hasła stronę internetową Sony.
Ludzie z Nylevaia skontaktowali się z Sony, które kilkanaście minut później 'wyłączyło' stronę z hasłami, ale i możliwość rejestrowania się za pomocą e-maila na stronach takich, jak PlayStation.com, czy PlayStation Forums.
Nie można więc ani aktywować swoich haseł, ani dokończyć ich zmieniania, ani nawet zalogować się za pomocą internetu do usług z kontem użytkownika związanych. Dobrze przynajmniej, że nie działa to wszystko tylko przy okazji korzystania z ich komputerowo-internetowych wersji: na konsolach wszystko jest OK. PSN na PS3 i PSP wciąż żyje.
Zaleca się więc założenie nowego konta e-mailowego specjalnie na użytek w PSN, oraz wyrobienie sobie dowodu osobistego z nową datą urodzenia... może jak zmylicie Sony dając im nieprawdziwe informacje, w końcu przestaną je rozdawać na prawo i lewo, komu tylko popadnie.
Oczywiście żartuję, nie zmieniajcie daty urodzenia.