Inversion
TimeShift nie miał szczęścia, by na trwałe zapisać się w świadomości graczy. Utonął w powodzi wielkich hitów. Czy nowa produkcja Saber Interactive okaze się kolejna "zaledwie bardzo dobra" gra, czy będzie w stanie powalczyć o miejsce na podium?
Jedno już wiemy na pewno. Panowie po raz kolejny tworzą shootera, po raz kolejny tez cała rozgrywkę próbują oprzeć na jednym patencie. Wcześniej były manipulacje czasem na niespotykana dotąd skale, tym razem rzucimy wyzwanie grawitacji.
Obcy w mieście
A wszystko rozpocznie się w dniu inwazji kosmitów zwanych Lutadore Ci, nie przebierając w środkach, zdrowo mieszają w życiu mieszkańców wielkiej metropolii, w której toczy się akcja gry. Korzystając z zaawansowanej technologicznie broni, przełamują wszelki opór, tworząc przy okazji na terenie miasta liczne anomalie grawitacyjne. Standardowo jednak znajdzie się jakiś kamikadze, który rzuci im wyzwanie i ruszy w bój w samym T-shircie. Tym razem twardzieli będzie aż dwóch: gliniarz Davis Russel oraz Leo Delgado, uczynny sąsiad tego pierwszego. Motywacji im nie zabraknie, bowiem wyrusza na ratunek córeczce Davisa, która wpadła w łapy wroga.
Zabawę z prawem powszechnego ciążenia zasponsoruje najnowsza odsłona silnika Havok i specjalne urządzenie o nazwie Grappler. To taki Gravity Gun na sterydach, którego możliwości wykraczają poza standardowy pakiet, a wiec manipulacje, podnoszenie i rzucanie przedmiotami, nie wyłączając wraków samochodów czy nawet fragmentów muru, które posłużą nam za osłonę. Z drobną pomocą tego cudeńka będzie można również wpłynąć na siłę przyciągania w najbliższym otoczeniu i sprawić, by rzucony w.naszym kierunku przedmiot czy wystrzelony pocisk nigdy nie sięgnął celu.
Balety na suficie
Czasem z podłogi przeniesiemy się na ścianę lub sufit, kiedy indziej przyjdzie nam, wzorem Dead Space'a, zasmakować walki w stanie nieważkości. Pomysłów na urozmaicenie kampanii nie powinno zabraknąć. Oczywiście tak olbrzymie możliwości interakcji to bron obosieczna, wiec zbudowana przez nas, narażona na ostrzał osłona w każdej chwili będzie mogła zostać zniszczona. Powyższe rozwiązania dają również nadzieje na szereg zmyślnych zagadek przestrzennych, które powinny ubarwić momenty względnego spokoju pomiędzy kolejnymi starciami.
System manipulacji grawitacja jest niewątpliwie wizytówka gry, co jednak ekipa zaserwuje nam przy okazji? Ponoć całkiem widowiskowa porcje akcji, która garściami czerpie z dorobku Gears of War i jej podobnych. Będzie wiec widok zza pleców bohatera, chowanie łba w trakcie większych zadym oraz kampania zaprojektowana z myślą o kooperacji dwóch graczy. Gdy nie znajdziemy kompana do wspólnej zabawy,kontrole nad druga zť postaci przejmie sztuczna inteligencja.
Inversion to tytuł, o którym warto pamiętać, nawet jeśli w ostateczności okaze się gra jednego pomysłu. Obawiam się tylko niepotrzebnego chaosu wynikającego z tego, ze gracz po prostu wiele tu może. Możliwość niemal pełnej deformacji gruntu drastycznie odbiła się na płynności rozgrywki w konsolowym Fracture, doprowadzając do wielu kuriozalnych sytuacji, których twórcy nie przewidzieli. Czy tu będzie podobnie? Na odpowiedz jeszcze trochę poczekamy. Premiera została przesunięta na początek lutego przyszłego roku.