Gracze niesłusznie martwią się wyglądem Battlefielda

Oprawa graficzna gier konsolowych, która nie przystaje do rozwijającej się technologii, to ostatnio jeden z najgorętszych tematów dyskusji.

Niedawno kontrowersje wzbudził Battlefield 3 i jego świetna grafika na pecetach, którą okrojono na konsolach. Zdaniem managera DICE, Karla Magnusa Troedssona, spór jest jednak wyolbrzymiony.

Troedsson wypowiedział się na temat żalu konsolowców w wywiadzie udzielonym serwisowi Gaming.Examiner.

"Gracze konsolowi nie powinni się martwić, ten temat jest zbytnio wałkowany. Ci technologicznie obeznani, którzy przyglądali się rozdzielczości swoich gier na konsole, nie powinni być zdziwieni, że większość gier nie działa w rozdzielczości 1080p, tylko 720p. Tak samo tworzyliśmy nasze ostatnie gry i wierzymy, że nowe wciąż mogą wyglądać zadziwiająco. Ludzie, prosząc o rozdzielczość 1080p, nie znają warunków, jakie trzeba przyjąć, by osiągnąć tę granicę" - czytamy w wypowiedzi Magnusa Troedssona.

Reklama

"Jeśli chodzi o framerate, świadomie zdecydowaliśmy się na 30 klatek na sekundę na konsoli. Technicznie nie ma problemu w przestawieniu się na 60 klatek, ale robimy to z myślą o dużej liczbie graczy, wielkiej skali map, sporej ilości pojazdów, mnóstwie zniszczeń i tak dalej. Prędkość rozgrywki w Battlefield jest nieco niższa, niż w innych dzisiejszych smakowitych shooterach, co prowadzi do takiego właśnie framerate" - czytamy dalej.

Sprawy technologii są zrozumiałe, ale twórcy nigdy nie dadzą sobie rady z kwestią antropologiczną - zawsze ci, którzy otrzymają ten sam produkt w nieco gorszej formie, niż inni, będą czuć się pokrzywdzeni. To trudność dotycząca nie tylko gier.

A wy na jakiej platformie zagracie w Battlefield 3?

Przeczytaj także o bijącej rekordy przedpremierowej sprzedaży grze Call of Duty: Modern Warfare 3

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy