Final Fantasy Versus XIII jednak w koszu?

Robi się z tego kolejny Duke Nukem Forever, ale wokół Final Fantasy Versus XIII narosło sporo skojarzeń i żadnego doniesienia nie można zlekceważyć.

Zwłaszcza takiego, w którym dobrze poinformowane źródła serwisu Kotaku twierdzą, że gra faktycznie spoczęła w Szeolu niedokończonych produkcji.

Jedno ze źródeł znanego serwisu twierdzi, że istotnie Final Fantasy Versus XIII zostało anulowane w ciągu ostatnich kilku tygodni, a Square Enix woli dać sprawie stopniowo ucichnąć, niż ogłaszać oficjalnie i głośno koniec prac nad projektem - chociażby z obawy o kondycję na giełdzie.

W ciągu ostatnich miesięcy projektant gry Tetsuya Nomura rozmawiał z mediami - w tym z japońskim Famitsu i amerykańskim Game Informerem - prosząc wszystkich o wyrozumiałość, cierpliwość i zaznaczając, że z pewnych "zupełnie niezwiązanych ze sprawą" powodów nie może ujawnić nowych informacji o Final Fantasy Versus XIII.

Reklama

Inne źródło Kotaku donosi, że środki przeznaczone na prace nad powyższą produkcją zostały przeniesione w inny sektor, a dokładniej zainwestowane w tworzenie Final Fantasy XV. Po kontakcie redakcji ze Square Enix spotkano się z taką odpowiedzią: "Nie mamy informacji o obecnym stanie Final Fantasy Versus XIII, ale z pewnością was poinformujemy, kiedy takowe się pojawią".

Cokolwiek by się z grą nie działo, nie jest z nią dobrze i można się obawiać, że nawet jeśli kiedyś zostanie ukończona, to oczekiwanie stanie się podstawą do niemożliwych do spełnienia oczekiwań względem rozgrywki. Jeśli pojawi się na rynku. Jeśli, jeśli, jeśli.

Na przełomie sierpnia i września odbędzie się rocznicowy event serii, więc jeśli i tam nie będzie nowych informacji o grze, chyba można będzie ją skreślać żwawszym ruchem markera.

Tymczasem w ostatnim numerze Game Informera pojawiła się oś czasu - od pierwszego trailera do absencji na ostatnim E3 - dotycząca zjawisk towarzyszących produkcji Final Fantasy Versus XIII. Wyjątkowo dobitna jest ramka podsumowująca to, co stało się w branży od zapowiedzi gry w 2006 roku.

Otóż - przez ten czas odbyły się premiery wszystkich części Mass Effect, całej marki Assassin's Creed, sława i upadek gier muzycznych, premiery czterech odsłon głównej serii Final Fantasy (XII, XIII, XII-2 i XIV) czy obu części BioShock. Dalej mamy rynkowe hity Call of Duty (od trójki, przez World at War i Black Ops po trzy odsłony Modern Warfare), cały cykl życia PlayStation 3, szał wokół Nintendo Wii, debiut kontrolerów ruchowych Move i Kinect oraz - oczywiście - premierę Duke Nukem Forever.

Kotaku przypomina do tego prezydenturę George'a W. Busha, ciągłe poszukiwania Osamy bin Ladena i Saddama Hussaina oraz świat przed kryzysem gospodarczym.

Może więc lepiej, żeby Final Fantasy Versus XIII nie próbowało wkraczać w epokę, która niezupełnie widzi już dla tej gry miejsce?

Twórca Minecrafta oskarżony o naruszenie patentu

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy