FIFA Street

Emocje związane z FIFĄ 12 i PES-em 2012 mamy już za sobą, ale to nie koniec piłkarskich wydarzeń w świecie gier. Wczesną wiosną przyszłego roku do sklepów trafi jeszcze jedna FIFA. Tym razem będzie to nowa, "wypasiona" FIFA Street.

Pomysł na serię FIFA Street był bardzo dobry, ale do dziś nie udało się go zrealizować w sposób, który ująłby graczy. EA Sports przygotowało już trzy odsłony cyklu, lecz żadna z nich nie była więcej niż niezła. "Elektronicy" wiedzą jednak, że w tej marce tkwi potencjał, który trzeba w końcu wykorzystać. Po czterech latach od premiery ostatniej edycji FIFY Street postanowili zapowiedzieć reboot serii, zatytułowany po prostu... FIFA Street.

W nowej FIFIE Street - podobnie jak w poprzednich odsłonach serii - otrzymamy do dyspozycji kilkaset drużyn z całego świata. Nie zmyślonych, tylko prawdziwych, licencjonowanych, takich jak Arsenal Londyn z Wojtkiem Szczęsnym czy Borussia Dortmund z Robertem Lewandowskim. Z tym, że w ich składach nie będzie występowało jedenastu, tylko pięciu zawodników, a rozgrywka będzie się toczyła na mniejszych boiskach: betonowych, halowych, szkolnych, a nawet na parkingach czy dachach budynków. W sumie lokacji będzie 35, każda z nich w jednym z największych miast świata, jak na przykład Londyn, Amsterdam, Barcelona czy Rio.

Reklama

Przejdźmy jednak do najważniejszych zmian, jakie zajdą w przyszłorocznej FIFIE Street. To przede wszystkim nowy system kontroli piłki, który ma nam dać jeszcze większą swobodę i precyzję w przeprowadzaniu akcji indywidualnych (na których w meczach pięciu na pięciu opiera się gra). Wzbogacone zostaną możliwości dryblingu, a to poprzez dodanie pięćdziesięciu zupełnie nowych ruchów. Będzie ich łącznie dwa razy więcej niż w FIFIE 12!

FIFA Street zaczerpnie co nieco z niezwykle udanej FIFY 12. Twórcy wprowadzą do gry między innymi Player Impact Engine, czyli silnik odpowiedzialny za wykrywanie kolizji i odtwarzanie wyjątkowo realistycznych animacji zderzeń czy upadków. W FIFIE 12 często zdarzało mu się zawodzić, dlatego pewnie w FIFIE Street zostanie on dopracowany.

W tej edycji FIFY Street panowie z EA Sports stawiają na różnorodność. Mecze będziemy mogli rozgrywać w różnych miastach, na odmiennych boiskach (różniących się nie tylko podłożem, ale i rozmiarami), a także na zasadach, które uprzednio sami ustalimy. Czekają nas mecze na betonowych, ogrodzonych siatką (od której będziemy mogli odbijać piłkę) boiskach w Holandii czy w eleganckiej hali w Hiszpanii, z dopingującą nas publicznością (gdzie futbolówka będzie mogła normalnie opuścić pole gry).

Naturalnie twórcy zadbają także o aspekty społecznościowe. FIFA Street będzie połączona z usługą EA Sports Football Club, dzięki której będziemy mogli robić karierę w świecie wirtualnej piłki ulicznej. Jeśli zdecydujemy się z nią połączyć, nasze dokonania będą odnotowywane, a my będziemy mogli śledzić szczegółowe statystyki i porównywać je z osiągnięciami kolegów.

Nie napiszę, że do trzech razy sztuka, bo to już czwarte podejście EA Sports do FIFY Street. Czy tym razem będzie udane? Pierwsze opinie, należące do ludzi, którzy już w grę testowali, są raczej pozytywne, ale z ostateczną oceną wstrzymajmy się do premiery. A więc do marca.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy