Doom 4 to nie sequel

Najnowsza część Dooma nie będzie ani kontynuacją, ani całkowitym odejściem od macierzy - twierdzi Todd Hollenshead z id Software.

Zapewnia również, że gra spodoba się fanom serii.

Doom 4 "nie jest sequelem Dooma 3, nie jest także całkowitym odejściem od serii" - powiedział enigmatycznie w jednym z wywiadów Todd Hollenshead, dyrektor wykonawczy firmy id Software. Co można przez to rozumieć? "Doom 3 był swego rodzaju odejściem od kanonu" - wspominał Hollenshead. "Teraz robimy grę nieco inną od poprzedniczek. Jeśli powiedziałbym Wam, na czym ta różnica polega, dostałbym kopa w cztery litery po powrocie do firmy. Muszę więc pozostawić to bez rozwinięcia" - dodał.

Premiery czwartej części nie należy spodziewać się zbyt wcześniej, gdyż, jak ujawnił Hollenshead, prace nad grą pełną parą ruszyły dopiero w zeszłym roku. Minie zatem jeszcze trochę czasu, zanim produkcja przybierze pożądany kształt. O jakość fani serii nie powinni się jednak martwić.

Reklama

Dyrektor wykonawczy id Software zapewnił, że czwarta odsłona będzie wypełniona tym, co w Doomie najlepsze. "Wszystko, co widziałem w grze, to klasyczny Doom. Nie mam więc obaw, że ludzie jej nie polubią" - stwierdził.

Więcej informacji o czwartym Doomie poznamy najprawdopodobniej na E3 2009.

gram.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy