Dirt Showdown = Burnout od Codemasters
Na początek tygodnia mamy dwie wiadomości dla fanów gier wyścigowych - dobrą i złą. Dobra: Codemasters zapowiedziało właśnie nową odsłonę DiRT-a o nazwie Dirt Showdown. Zła: będzie miała raczej niewiele wspólnego z poprzednimi częściami cyklu.
Dirt Showdown będzie łączyć arcade'ową jazdę z "dwójki" z efektownością trybu Gymkhana z "trójki". Gracze wezmą udział w tzw. "teatrze wyścigów", gdzie liczą się wykonywane sztuczki, triki i efekty specjalne.
W produkcji znajdzie się kilka różnych wariantów rozgrywki. W imprezach typu Hoonigan najważniejsze będą wykonywane sztuczki. Będą ona składać się z kilku rodzajów zawodów -w Smash Hunter naszym zadaniem będzie uderzenie w jak największą liczbę obiektów w określonym czasie. Zaś w Trick Rush za wykonywane triki otrzymywać będziemy punkty, a w Head 2 Head o największą zdobycz punktową rywalizować będzie dwóch kierowców.
W Dirt Showdown pojawią się także bardziej standardowe tryby - w tym Lap Attack, Eliminator i Domination. Ciekawie zapowiadają się także zawody typu Demolition. W ich ramach będziemy mogli wziąć udział w Rampage (naszym zadaniem jest zniszczenie wrogich aut), Hard Target (ucieczka przed innymi samochodami) i King of the Ring (wszystkie wozy jadą do określonego punktu na trasie, by zderzyć się ze sobą w efektownej kraksie).
Wszystkie powyższe tryby zabawy dostępne będą w karierze, a także zarówno w lokalnym (split-screen), jak i sieciowym multiplayerze opartym, podobnie jak Joy Ride, na misjach. Rozgrywka w multi połączona będzie też z funkcjami społecznościowymi gry i systemem podobnym do Autologa z ostatnich odsłon Need for Speeda. Gracze będą mogli więc wyzwać swoich znajomych na pojedynek, a także śledzić swoje wyniki w sieciowych rankingach.
W Dirt Showdown liczyć się będzie nie symulacja, a akcja. Dlatego też na każdej trasie dostępnej w grze pojawią się specjalne punkty, które będą zbliżać do siebie i "zlepiać" ze sobą samochody. Dzięki temu gracze na dalszych pozycjach będą mieli szansę dogonić swoich przeciwników i wejść z nimi w - jakżeby inaczej - fizyczny kontakt.
Ponadto na każdym torze umieszczone zostaną rampy i skocznie, które pozwolą siać nam jeszcze większe zniszczenie i chaos. Ścigać się będziemy na trasach opartych na lokacjach znanych z poprzednich odsłon cyklu, a także zupełnie nowych. Pojeździmy m.in. w Colorado, Londynie, San Francisco, Yokohamie i Michigan.
Wykonywać tricki i siać zniszczenie będziemy za kółkiem różnych, zarówno licencjonowanych, jak i fikcyjnych, aut. Te zostaną podzielone na trzy kategorie - Racing (w jej skład wejdą m.in. muscle cary i SUV-y), Hoonigan (idealne do robienia sztuczek, znajdzie się w niej m.in. Fiesta Kena Blocka) i Demolition (najpotężniejsze wozy). Prócz nich w produkcji pojawią się niecodzienne auta, w tym samochód przypominający karawanę i pokryty naklejkami w kształcie czaszek.
Dirt Showdown to produkcja bardzo różniąca się od poprzednich odsłon cyklu, która może nie przypaść do gustu weteranom serii przyzwyczajonym do bardziej symulacyjnej zabawy. Na szczęście nowy projekt Codemasters jest jedynie spin-offem - pełnoprawny DiRT 4 wciąż jest w planach.
Gra ukaże się na PC, Xboksie 360 i PlayStation 3 w maju 2012 roku. A poniżej znajdziecie jej trailer: