Dark Souls zbyt trudny dla graczy?
Demon's Souls przywróciło wiarę wielu wielbicielom RPG na porządną i wymagającą grę z tego gatunku. Druga odsłona, czyli Dark Souls skutecznie kontynuuje drogę obraną przez pierwowzór. Tylko, czy gracze są tym zainteresowani?
Można by rzec, że skoro pojawiła się druga część Demon's Souls, to pewnie gra ta jest dość popularna. Otóż najnowsze dane od wydawcy nie są imponujące. Okazuje się bowiem, że 1.5 miliona sztuk tej gry powędrowało do sklepów na całym świecie (ile się sprzedało, tego nie wiadomo).
Po raz pierwszy gra ta zresztą została wydana na dwie, a nie jedną platformę, więc wynik ten tym bardziej nie napawa optymizmem (pierwsza część ukazała się jedynie na PS3, druga z kolei dodatkowo na Xboksa 360). Jak ta liczba rozkłada się na wysyłkę Dark Souls do sklepów na poszczególnych rynkach?
W Ameryce Północnej wydawca sprzedał do sklepów 620 tys. egzemplarzy. Europejczycy zadowolili się z kolei 470 tys. sztuk. Najsłabiej wypada tutaj Japonia, ale biorąc pod uwagę, że jest to także najmniejszy rynek, to wynik na tle konkurencji jest dość dobry.
W Kraju Kwitnącej Wiśni Namco, czyli wydawca gry, sprzedał 370 tys. sztuk Dark Souls, a warto przy tym dodać, że jest to wynik obejmujący jedynie wersję na konsolę Sony. W Japonii wymieniona produkcja nie ukazała się na Xboksa 360.
Mimo tego, że Dark Souls to nie jest gra dla każdego - cechuje ją bowiem bardzo wysoki poziom trudności, to ma swoich zagorzałych fanów. Należy do nich chociażby nasz redaktor, który tak pisze w podsumowaniu swojej recenzji: "Dark Souls to wymarzona gra dla tych graczy, którzy tęsknią za produkcjami z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Tych, które wymagały od nas nadludzkiej zręczności i cierpliwości. Dzieło From Software jest genialne, ale żeby ten geniusz dostrzec i docenić, potrzeba wytrwałości. Entuzjaści szybkiej rozrywki w stylu Call of Duty czy Mass Effecta mogą z tej formy zabawy szybko zrezygnować. I nawet nie zobaczą, co stracili" - czytamy.
