Codemasters przebija oponę Gran Turismo 5

Prezes firmy uważa, że piąta część Gran Turismo 5 jest fajna i w ogóle, ale jeśli porównać ją do ostatniej odsłony serii F1...

... to, jego zdaniem, nie zapewnia takich emocji, jak ona. "Gra Sony jest fenomenalna. Może się czasem zdarzyć, że produkcja będzie stała na bardzo wysokim poziomie od strony technicznej, lecz jednocześnie nie trafi do fanów wyścigówek. Przez to mogą się pojawić zastrzeżenia, że jest po prostu nudna" - tłumaczy swoją opinię Rod Cousens.

Uważa on, że F1 2010 nie ma tego kłopotu, bo poziom adrenaliny, jaki wyzwala gra, jest wysoki i będzie równie wysoki w każdej kolejnej odsłonie serii (jak wiemy, "Mistrzowie kodu" zamierzają co roku serwować nam nową edycję F1). Wręcz nieosiągalny dla innych firm.

Reklama

"Zapewnimy wszystkie bolidy, trasy i lokacje z całego świata, nie wspominając już o strategii i najlepszym modelu zniszczeń, jaki tylko można opracować. Jeśli jesteś fanem F1, nie musisz iść do konkurencji" - zapewnia Cousens.

Gran Turismo 5 jest solą w oku dla wszystkich producentów gier wyścigowych. Nie tylko Codemasters wbije gwoździe w jego opony. Również Electronic Arts się do tego przymierza. Niedawno jeden z "Elektroników" zapowiedział, że druga odsłona Need for Speed: Shift (premiera w marcu) ma przebić GT5.

Z kolei następna edycja F1 pokaże się jesienią przyszłego roku, prawdopodobnie - tak jak ta ostatnia - w okolicach września. I w kolejnym roku zapewne podobnie.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy