Władze Korei Południowej w sądzie

Miarka się przebrała! W kraju, w którym gry wideo traktowane są niczym przedmioty kultu religijnego, ingerencja w ulubioną formę rozrywki większości obywateli musiała się źle skończyć...

Już od jakiegoś czasy rząd Korei Południowej robi wszystko co w jego mocy, aby tylko ograniczać dostęp młodych ludzi do gier wideo. Wszystko wskazuje jednak na to, że zbyt daleko idące reformy, podjęte przecież w dobrej wierze, przyniosą władzom więcej szkody niż pożytku.

Do tej pory wprowadzono już dwie istotne regulacje: ograniczono liczbę godzin, które osoby poniżej 16. roku życia mogą spędzać na graniu oraz zakazano całkowicie handlu wirtualnymi pieniędzmi i tak zwanych mikrotransakcji, czyli niewielkich w założeniu opłat dokonywanych za pomocą realnych środków, przeznaczanych na zakupy wirtualnych przedmiotów.

Reklama

Obecnie, przeciwko temu pierwszemu prawu wystąpiły trzy firmy zajmujące się produkcją gier: NCSoft, Neowiz i Nexon, a także jedna z koreańskich organizacji reprezentujących interesy rodziców. Wniosły one do sądu pozew przeciwko władzom kraju.

NCSoft to gracz uznany na całym świecie, stojący za tak popularnymi produkcjami jak seria Lineage oraz Guild Wars czy AION. Tym większą wagę ma zatem pozew zbiorowy z podpisami przedstawicieli seulskiego giganta elektronicznej rozrywki.

Szef koreańskiego Ministerstwa Równouprawnienia płci i Rodziny skomentował sytuację mówiąc, że zaskarżona ustawa to absolutne minimum potrzebne dla ochrony nastolatków przed marnotrawieniem ich czasu. Wszystko wskazuje na to, że rząd nie ma zamiaru wycofywać się ze swoich decyzji.

Z niecierpliwością oczekujemy na dalsze informacje w tej sprawie. Zapowiada się długa i wyczerpująca obie strony wojna legislacyjna...

Zawodowy gracz pomaga dzieciom. Zebrał milion dolarów!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy