Wiedźmin 2 - pierwsza recenzja na świecie!
Do sprzedaży trafił nowy numer CD-Action, a w nim Najbardziej Wyczekiwana Rzecz na Świecie - recenzja gry Wiedźmin 2: Zabójcy Królów.
Ponieważ za chwilę internet zaleją fragmenty tego tekstu, publikowane przez serwisy, które "wykorzystają prawo cytatu", przygotowaliśmy z niego pigułkę. O objętości 1/20 tego, co w magazynie.
Grę recenzował enki, któremu dzielnie towarzyszył Monk. Obaj spędzili w siedzibie CD Projekt RED wystarczająco dużo czasu, by grę przejść dwukrotnie i jeszcze trochę po niej połazić. I wyprodukować jeden z najlepszych tekstów, jakie mieliśmy okazję przygotować. Oto wycinki z tej ośmiostronicowej recenzji.
Enki nie miał wątpliwości. Co do tego, że "CD Projekt RED stworzył erpega, któremu fabularnie i jakościowo dorównuje bodaj tylko Mass Effect 2. [...] Jakiekolwiek miałoby być jego zakończenie i kiedykolwiek miałoby ono nastąpić, natychmiast zacznę przechodzić grę od początku".
Najsilniejszy element gry? Jak czytamy: "Nieliniowość Wiedźmina 2 jest jego największą zaletą i przebija niemal wszystkie śmiałe i nieśmiałe wyprawy innych developerów na to pole, włączając w tym momencie przestarzały już "bioware'owy" system moralności. Bogactwo rozgałęzień fabuły - zarówno na poziomie zadań posuwających akcję do przodu, jak i questów pobocznych - to coś, co sprawi, że gracze będą wracali do początku nawet kilkakrotnie. A i tak nie doświadczą całości tego, co przygotowali dla nich deweloperzy. (...) Scenariusz Wiedźmina 2 składa się z trzech aktów, spiętych z obu stron całkiem długim prologiem i króciutkim epilogiem. Niespieszne przejście całości zajmuje zaś około 24 godzin".
To nie jedyne, co zasługuje na pochwałę. Uznanie recenzenta zdobyły również "nieliczne, ale zapadające w pamięć sceny miłosne" i ogólnie - cała oprawa graficzna. Wyłuskać można choćby takie zdanie: "W obecnej formie, z dynamicznym systemem dobowym i zmianami pogody, Wiedźmin 2 wygląda wprost zjawiskowo".
Mowa jest też o systemie sterowania, który wskazuje, że już na tym etapie CD Projekt RED nie utrudniał sobie drogi do możliwej konwersji na konsole: "Białowłosym sterujemy także za pomocą pada. System ten sprawdza się znakomicie, pozwalając w pełni kontrolować ruchy postaci, jednocześnie urozmaicając wrażenia ze starć z potworami, ludźmi i nieludźmi. Tym samym gra stała się dużo bardziej zręcznościowa niż poprzedniczka, podążając zresztą za "duchem" zmian, które przez ostatnie lata objęły gatunek".
Wady? Niewiele: "Jeżeli miałbym tu koniecznie na coś narzekać, to na starcia z bossami, które na mój gust były nieco zbyt proste, zwłaszcza że gra nie serwuje nam ich wcale tak dużo".
Na koniec warto wymienić jeszcze plusy - wśród nich m.in. przemyślany, dojrzały scenariusz, dziesiątki rozgałęzień fabularnych, świetne, humorystyczne dialogi, doskonała oprawa audiowizualna, oraz minusy - sekwencje skradankowe i zakończenie (bo było, chciałoby się, by go nie było...).
Ocena? Wysoka. Sprawdzicie ją w najnowszym numerze magazynu CD-Action.