Używane gry od Ubisoftu to przeszłość?
A więc stało się. Ubisoft przypuszcza atak na osoby kupujące używane gry. Wszelkie plotki, które pojawiły się niedawno w kwestii Uplay Password teraz zostały potwierdzone przez wydawcę.
Ubisoft właśnie potwierdził, że jego kolejne gry będą zawierały jednorazowy kod umożliwiający rozgrywkę w sieci i pobieranie dodatków. Uplay Password ma być dodawany do nowych gier sprzedawanych w sklepach lub za pośrednictwem cyfrowej dystrybucji. Pierwszą produkcją z takim kodem będzie Driver: San Francisco, który w Polsce ukaże się we wrześniu.
Uplay Password umożliwi połączenie się z internetem w ramach rozgrywki multiplayer, a także pobieranie różnych dodatków (w tej chwili nie została sprecyzowana ich zawartość). Jeśli więc ktoś zdecyduje się na zakup używanej gry od Ubisoftu, nie będzie już posiadał takiego kodu, chyba że pierwszy właściciel jeszcze z niego nie skorzystał. Jak więc będzie można pograć w trybie online w grze "z drugiej ręki"?
Wymieniony wyżej kod będzie do kupienia na przykład poprzez Xbox Live lub PSN. W USA ma kosztować $9,99, co wydaje się odpowiednio wysoką kwotą, aby odstraszyć potencjalnych klientów zainteresowanych zakupem używanej wersji gry. Przypomnijmy, że podobne zabezpieczenia mają również produkcje od Sony, THQ, Warner Bros. oraz EA.
Ubisoft planuje objąć Uplay Password wszystkie swoje najważniejsze tytuły. Oprócz Driver: San Francisco można więc się spodziewać, że w przyszłości jednorazowy kod będzie dodawany do Assassin's Creed, Ghost Recon czy kolejnej części Far Cry.
Rynek gier używanych to od dłuższego czasu zmora producentów, którzy nie zarabiają na ich obrocie wśród użytkowników. Profity ze sprzedaży tak zwanych "używek" mogą mieć najwyżej sklepy detaliczne. W USA szacuje się, że ponad 47 milionów Amerykanów każdego roku kupuje używane gry i - jak pokazują statystyki - rynek ten ciągle rośnie.
W naszym kraju używane gry kupuje się przede wszystkim w serwisach aukcyjnych, a także można je wymieniać za pomocą różnych serwisów internetowych. Niedawno również Empik zaczął interesować się produkcjami z "drugiej ręki". W niektórych salonach można bowiem zarówno sprzedawać, jak i kupować używane produkcje.