Ubisoft kreuje własną rzeczywistość

Zabezpieczenia Ubisoftu wywołują spore kontrowersje i najwidoczniej sprowokowały grupy hackerskie do działania.

Francuski wydawca przyznał, że serwery uwierzytelniające DRM padły z powodu ataku.

Drakońskie zabezpieczenia DRM Ubisoftu miały przede wszystkim skutecznie walczyć z piractwem. Okazało się jednak, że są one jeszcze bardziej skuteczne - w miniony weekend nie pozwoliły one nawet legalnym nabywcom grać w ich najnowsze gry. Mowa tutaj o dwóch tytułach: Assassin's Creed II i Silent Hunter V. Całe zamieszanie było spowodowane zablokowaniem serwera uwierzytelniającego DRM. Teraz Ubisoft przeprasza za zaistniałe problemy:

"Ubisoft chciałby przeprosić każdego, kto nie mógł wczoraj zagrać w AC2 lub SH5. Serwery zostały zaatakowane i chociaż nie zostały wyłączone, możliwości usługi były ograniczone od 14:30 do 21:00 CET. 95% nabywców nie zostało dotkniętych skutkami tego zajścia, ale mała grupa graczy próbujących uruchomić wspomniane tytuły otrzymywała komunikat o braku dostępu do usługi. Wszyscy gracze, którzy mieli nawiązane połączenie w momencie ataku, nie zostali dotknięci jego skutkami. Potwierdzamy również, że obecnie nie ma działających cracków do Silent Hunter 5 oraz Assassin's Creed II".

Reklama
gram.pl
Dowiedz się więcej na temat: zabezpieczenia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy