Twórcy Kuma Wars marionetką amerykańskiego rządu?
W maju głośno było o grze Kuma Wars II, w której można było wirtualnie zabić w jednej z misji Osamę Bin Ladena. Irańska telewizja donosi, że w odpowiedzialnym za nią nowojorskim studiu Kuma pracował szpieg amerykańskiego rządu.
Ten zaś twierdzi, że firma robi gry na zlecenie... CIA. W państwowej irańskiej telewizji wyemitowano zapis z przesłuchania Amira Mirzy-Hekmaitiego - szpiega CIA, który został aresztowany przez władze w Iranie 7 grudnia. Zdradził on, że w latach 2007-2009 pracował dla studia Kuma podlegającemu właśnie amerykańskiej agencji.
"Po zakończeniu pracy w DARPA (badania nad zaawansowanymi mechanizmami obronnymi w departamencie obrony narodowej) udałem się do studia Kuma. Ta firma otrzymywała pieniądze od CIA, by tworzyć i dystrybuować darmowe filmy i gry, których celem była manipulacja opinią publiczną na środkowym wschodzie. Jej zadaniem było przekonanie Irańczyków i ludzi na całym świecie, że cokolwiek zrobią Stany Zjednoczone, ma to na celu ich dobro" - mówi Amir Mirza-Hekmait.
Studio Kuma znane jest z serii Kuma Wars, cyklu darmowych FPS-ów odwzorowujących prawdziwe konflikty na Środkowym Wschodzie (tym samym, w którym mogliśmy zabić Osamę Bin Ladena). Redakcja serwisu Kotaku zaznacza jednak, że kilka razy była w siedzibie studia i nie widziała niczego podejrzanego.
Poza tym ekipa ma na swoim koncie nie tylko militarne produkcje, ale także gry o dinozaurach, czy gangsterach, współpracuje także z jedną z ważniejszych stacji telewizyjnych w USA. Ponadto niektóre misje w Kuma Wars nie należały zdecydowanie do "propagandy irańskiej" - np. zadania w trakcie wojny wietnamskiej.
Dodatkowo musimy wziąć pod uwagę, że informacje dostarczone przez szpiega niekoniecznie muszą być prawdziwe.