Twórcy Bulletstorm przesadzili z wulgarnym językiem

Sam producent gry Bulletstorm przyznaje, że twórcy przesadzili z wulgarnym językiem w grze. To wszystko ze względu na tłumaczenie.

W rozmowie z dziennikarzami Game Developer Magazine Adrian Chmielarz wypowiedział się na temat Bulletstorma, a dokładnie języka jaki został użyty. Gra była najpierw tworzona po angielsku, później dopiero przetłumaczona na polski. Nasz producent twierdzi, że efekt go przeraził.

"Czy znacie jakieś przekleństwa w obcym języku? Niemieckim, francuskim lub polskim?" - zaczyna swoją wypowiedź.

"Kiedy wymówisz je głośno, nie jest to nic strasznego, prawda? Zakładam, że nie ma problemu z korzystaniem z nich w trakcie rodzinnego obiadu? Właśnie tak brzmią dla nas wszystkie fucki. Wszystkie mocne słowa w Bulletstormie były dla nas, Polaków, po prostu egzotyczne i zabawne. Nie czuliśmy ich mocy. Epic myślało, że właśnie tego chcemy i szanowało naszą wizję, podczas gdy nie mieliśmy pojęcia, że była ona czymś więcej, niż chcieliśmy" - mówi.

Reklama

"Na samym końcu prac nad grą, kiedy przeczytałem polskie tłumaczenie dialogów, zdałem sobie sprawę, jak brzydko mówiliśmy. Klnę dużo. DUŻO. I wciąż jestem Bulletstormem... trochę zawstydzony" - zwierza się Adrian Chmielarz.

Jednak zdaje się, że to nie przeszkadzało wielu recenzentom, czy graczom. Bulletstorm zebrał bowiem rewelacyjne oceny wśród światowych mediów. Wystarczy przytoczyć średnią od 82% do 84% w zależności od platformy według portalu Metacritic.

Nasz recenzent także był pod wrażeniem polskiej produkcji. "Bulletstorm to gra, którą zapamiętam na długo, bo nie jest to powtarzalny shooter, ale strzelanka oparta na autorskim, niespotykanym jeszcze pomyśle, który wypalił w stu procentach. Przez sześć godzin kampanii bawiłem się doskonale i nie żałuję ani jednej poświęconej jej chwili. Co ja zresztą mówię o żałowaniu... Ja chcę więcej!" - czytamy w tekście.

Bulletstorm jest obecnie oferowane w bardzo dobrej cenie. 49 zł w wersji na PC i 89 zł w przypadku wersji na konsole PS3 i Xbox 360. Ci, którzy jeszcze się z nim nie zaznajomili to teraz mają ku temu doskonałą okazją.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: twórca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy