To MMORPG ma być dostępne dla wszystkich

Gry z gatunku MMORPG (massive multiplayer online role-playing game) zwykle kierowane są do "hardkorowych graczy", którzy doskonale wiedzą, co to raidy i PvP. The Elder Scrolls Online ma być inne.

Nick Konkle, główny projektant rozgrywki i walki w The Elder Scrolls Online, jednej z najbardziej wyczekiwanych gier ostatnich lat, stwierdził, że gra jest tworzona nie tylko z myślą o "hardkorach", ale również o niedzielnych graczach. Takich, którzy do tej MMORPG-i omijali szerokim łukiem.

"Myślę, że to co znajdziecie w The Elder Scrolls Online, będzie wam znajome, ale tym razem zostanie przeniesione w zupełnie nowe środowisko" - opowiada Konkle. "Powinniście się czuć w pełni komfortowo z tym, z czym spotkacie się w grze" - dodaje.

Reklama

"To gra, która będzie dostępna dla wszystkich. Nie będzie w niej powolnych walk, typowych dla poprzedniej generacji MMO. Naprawdę bardzo się postaraliśmy, aby była angażująca, taktyczna i pełna akcji, czyli taka, jakiej może oczekiwać gracz, który wcześniej miał do czynienia ze Skyrimem" - zaznacza.

The Elder Scrolls Online zostanie wydane w przyszłym roku. Bethesda zamierza wydać grę w wersjach na pecety i MacBooki. O konsolowych wydaniach póki co nie wspomina. Oczywiście ma to swoją przyczynę - produkcje z gatunku MMORPG nie znajdują zbyt wielkiego uznania wśród graczy, którzy bawią się na co dzień na Xboksach 360 czy PlayStation 3.

The Elder Scrolls Online zostało oficjalnie zapowiedziane w ubiegłym miesiącu. W sieci można znaleźć pierwsze informacje o grze, jak również pierwsze screeny. Wciąż jednak czekamy na kolejne materiały, które pewnie będą się regularnie pojawiać w kolejnych miesiącach.

Skandynawskie połączenie Diablo, Fallouta i... RTS-a

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy