Steam: "Wymiany gier jeszcze nie ma, bo..."
Wobec pomysłu Steam Trading, czyli wymiany przedmiotów wirtualnych na gry, coraz częściej zastanawiano się nad wprowadzeniem do Steam opcji wymiany gier między użytkownikami.
Gabe Newell w wywiadzie z Eurogamerem dość treściwie i zawile wypowiedział się na ten temat. Okazuje się, że póki co Valve "nie umie w ekonomię". Okazuje się, że opcja wymiany była przedmiotem rozważań, ale...
"Musimy zatrudnić ekonomistę, bo wciąż odbijamy się od tych zagadnień [...] W pewnym momencie zaczynasz przyglądać się tym dziwnym problemom, jak waluta, inflacja, produktywność, wartość aktywów czy płynność kategorii aktywów. Chcielibyśmy się na tym lepiej znać. Patrzymy na to oczami szaleńców. Im bardziej się w to zagłębiamy, tym bardziej uświadamiamy sobie naszą głupotę. Przez połowę czasu ludzie mówią - no, dobra, niepłynne aktywa zawierają kary, co kłóci się z możliwością wymiany towarów, a my przyjmujemy model walutowy Rosji z lat 70." - twierdzi Newell.
Newell pokornie przyznał, że pod względem ekonomicznej organizacji ekipa zajmująca się Steamem musi się mnóstwo nauczyć, do czego konieczna jest pomoc ekspertów. Szef Valve wierzy jednak, że uda się ich znaleźć.
"Chcemy zmierzać w kierunku, gdzie wszystko jest przedmiotem wymiany. Po prostu nie jesteśmy do końca pewni, jak dobrze to poprowadzić. Jesteśmy przekonani, że są gdzieś ekonomiści, którzy dobrze rozumieją te sprawy. Czujemy się jak rozwijający się kraj trzeciego świata. Odkryliśmy kamienie! Odkryliśmy kamienie! A dalej czekają inne zdobycze, do których musimy kierować naszą ekonomię. W Banku Światowym musi być ktoś, kto podpowie nam, co dalej robić. Zwyczajnie na razie nie wiemy co" - zaznacza dyrektor zarządzający Valve Software.
Nic dodać, nic ująć. Miejmy nadzieję, że wypowiedź Gabe'a przekona niektórych zachłannych klientów, że sprawa nie jest tak prosta, jak powiedzenie "ej, weźcie to wprowadźcie, ej".