Star Wars: The Force Unleashed II

Zostać padawanem Dartha Vadera - marzenie wszystkich fanów Gwiezdnych Wojen, w szczególności tych stojących po Ciemnej Stronie Mocy. Za sprawę The Force Unleashed mogliśmy to marzenie spełnić. A teraz Darth Vader i jego mroczny uczeń ponownie wkraczają do akcji.

Scenariusz był jedną z mocniejszych stron The Force Unleashed. W grze wcielaliśmy się w Starkillera, ucznia Dartha Vadera. W pewnym momencie mogliśmy zadecydować, czy wolimy zabić swojego mistrza i stanąć po stronie Imperatora Palpatine, czy zgładzić tego drugiego. Kontynuacja ukaże losy Starkillera, który zdecydował się na tę drugą opcję. Niestety - jak pamiętamy lub nie - zakończyło się to jego śmiercią.

Jak więc to możliwe, że wcielimy się w niego ponownie? Po śmierci ciało Starkillera zostaje wykorzystane przez ludzi Vadera do stworzenia klona bohatera. Vader podejmuje to ryzyko, by spróbować po raz drugi stworzyć z niego największego rycerza Sith w galaktyce. Niestety (a dla nas stety) nie wszystko idzie po jego myśli - Starkiller wyrywa się z celi więziennej na planecie Kamino i ucieka dawnemu mistrzowi.

Reklama

W dużej mierze fabuła skupi się na klonie Starkillera, który będzie próbował znaleźć odpowiedź na pytanie, kim jest, ucząc się jednocześnie od podstaw bycia człowiekiem. Będą go nawiedzały wizje z Juno Eclipse, sympatią z pierwszej części, o której także będzie chciał się co nieco dowiedzieć.

Nieważne, czy grałeś w "jedynkę", czy "dwójka" będzie twoim pierwszym razem z The Force Unleashed. Autorzy obiecują, że kontynuacja będzie równie intrygująca dla tych, którzy nie mieli styczności z pierwowzorem. Produkcja ma być jednocześnie mroczniejsza od pierwowzoru. Jej scenariusz skupi się na osobistych rozterkach Starkillera, który zmuszony będzie uciekać przed bezwzględnym Darthem Vaderem.

Przejdźmy wreszcie do samej rozgrywki. Będzie ona zdecydowanie przypominała to, co znamy z "jedynki", ale możemy się spodziewać kilku ważnych usprawnień. Przede wszystkim autorzy dopracowali system dobierania celów, który w pierwszej części dokuczał szczególnie wtedy, gdy chcieliśmy użyć słynnego Force gripa do rzucenia jakimś przedmiotem. Teraz twórcy obiecują, że w dziewięciu na dziesięć przypadkach chwycimy za tę rzecz, za którą chcemy chwycić.

Aby ułatwić celowanie, zmieniono celownik. Zamiast kwadratowego wskaźnika, będziemy mieli teraz pulsujący, niebieski znaczek, który będzie obejmował swoją "niebieskością" cały obiekt, który aktualnie namierzamy. Autorzy twierdzą, że to bardziej intuicyjne rozwiązanie.

W The Force Unleashed II pojawią się nowe moce. Wśród nich na pewno znajdziemy trik umysłowy (ten sam, który stosował między innymi Obi-Wan Kenobi w Nowej nadziei), po użyciu którego przeciwnicy zaczną walczyć po twojej stronie albo zwariują. Poza tym otrzymamy możliwość walki dwoma mieczami świetlnymi naraz. Będziemy mieli także okazję polatać TIE Fighterem, wykradzionym przez Starkillera samemu Vaderowi.

Jeśli lubisz Gwiezdne wojny, to nie potrzebujesz żadnej rekomendacji, by zagrać w The Force Unleashed II. Musisz to zrobić i już. Jeżeli uniwersum nie jest dla ciebie ważne, na pewno nie będziesz się bawił aż tak dobrze, ale gra i tak powinna być naprawdę dobrą zręcznościówką. Premiera odbędzie się 26 października, na PC, X360, PS3, PSP, DS i Wii.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Guardian | scenariusz | marzenie | wars | star | Gwiezdne Wojny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy