Spore zmiany w World of Warcraft
Aby nie popaść w stagnację, Blizzard cały czas myśli nad zmianami w swoim kultowym MMO. Następne dotyczą obszerności i częstotliwości wydawanych aktualizacji.
W rozmowie z serwisem Rock Paper Shotgun J. Allen Brack, dyrektor produkcji World of Warcraft, zapowiedział, że po premierze dodatku zatytułowanego Mists of Pandaria gra będzie aktualizowana w inny niż do tej pory sposób. Aktualizacje będą mniejsze, ale za to częstsze.
Do tej pory patche wydawane przez Blizzard były tak duże, że każdy z nich potrafił zapewnić po kilkanaście lub kilkadziesiąt godzin dodatkowej rozgrywki. Ludzie za nie odpowiedzialni wprowadzali w nich nieraz całe duże lokacje, np. podziemia. To jedna z rzeczy, którymi World of Warcraft wyróżniał się na tle innych MMO.
Blizzard nie zamierza co prawda absolutnie rezygnować z większych łatek, ale od teraz możemy się spodziewać znacznie większej liczby mniejszych, ale częstszych uaktualnień, zawierających na przykład kilka pojedynczych scenariuszy, cutscenkę lub dwie czy paczkę dodatkowych questów.
Brack zapewnił, że Blizzard będzie dążył do tego, co założył, że wydarzy się w tym cyklu rozszerzeń, a więc do konfrontacji graczy z potężnym Garroshem. Autorzy jeszcze nie ustalili, w jaki sposób do tego dojdzie, ale zamierzają zacząć nad tym poważnie debatować.
Jednak póki co gracze żyją przede wszystkim wydanym niecały miesiąc temu dodatkiem World of Warcraft: Mists of Pandaria (już czwartym do tego kultowego MMO). Co prawda otrzymuje on bardzo dobre recenzje w mediach, ale wśród graczy pojawiają się już o wiele gorsze opinie, dotyczące m.in. zbytniej infantylizacji świata gry (w rozszerzeniu w rolach głównych występują tytułowi, pandopodobni Pandarianie, przypominający postacie z bajek).