Śmierć Michaela Clarke'a Duncana to strata dla świata gier
Michael Clarke Duncan, amerykański aktor, zmarł w poniedziałek w wyniku ataku serca. Wielu z was pewnie nie wie, że zrobił on wiele dobrego w świecie gier.
Duncan znany był przede wszystkim z roli w filmie "Zielona mila", za którą został nominowany do nagrody Oscara. Poza tym wystąpił w kilku innych amerykańskich superprodukcjach. Ale w swojej karierze zaliczył także występy... w grach wideo.
Jego głos można było usłyszeć w paru naprawdę znanych tytułach. Jak podaje portal IMDB, Duncan podkładał głosy następującym bohaterom gier wideo:
- Atlas (God of War 2),
- przywódca gangu Benjamin King (Saints Row),
- Blackmore (The Suffering: Ties That Bind),
- Slaad Lord Ygorl (Forgotten Realms: Demon Stone),
- żołnierz Wardog (SOCOM 2: US Navy SEALs),
- Hawk (Soldier of Fortune),
- jeden z Klingonów (Star Trek: Klingon Academy),
- strażnik (Panic in the Park).
W porządku, tej ostatniej produkcji możecie nie kojarzyć, ale wszystkie pozostałe powinniście znać. Duncana powiązania z grami na tym się jednak nie kończą. Wystąpił on także w filmowej adaptacji Street Fightera, zatytułowanej "Street Fighter: The Legend of Chun-Li". Zagrał Balroga.
O karierze Duncana można by napisać co najmniej esej, a może i książkę. Ten urodzony w Chicago i pochodzący z biednej rodziny aktor, zanim został rozpoznawalnym na całym świecie aktorem, pracował m.in. jako robotnik budowlany, ochroniarz na dyskotekach oraz osobisty ochroniarz takich gwiazdorów, jak Will Smith, Martin Lawrence, Jamie Fox, LL Cool J czy Notarious B.I.G.