Skaczące mikroby, czyli gry pod mikroskopem

Londyńska organizacja Royal Society of Chemistry przeprowadziła ostatnio ciekawy eksperyment, który połączył dziedziny gamingu i... biologii.

Naukowcy stworzyli bowiem urządzenia, w których można zagrać w Ponga czy Pac-Mana sterując, dzięki specjalnemu kontrolerowi, ruchami mikrobów.

W raporcie dotyczącym eksperymentu możemy wyczytać: "Ponieważ rozgrywka zawsze skupia się na regułach i prawach panujących w świecie gry, nauka biologii jest osadzona w prawdziwym świecie przyrody, a spojenie tych dwóch kategorii gier i rzeczywistości może zachęcić do poznawania świata"

Organiczne wersje Ponga, Pac-Mana czy Arkanoida mają też na celu, zdaniem autorów projektu, "prowadzić do współpracy tych dwóch dyscyplin, co może pomóc zarówno w lepszym tworzeniu gier, jak i dokładniejszym rozumieniu funkcjonowania procesów biologicznych".

Reklama

Zastanawiacie się pewnie, jak zbudowane są takie gry? Otóż "komputer" jest maleńkim zbiornikiem wypełnionym płynem, w którym znajdują się znane wielu z was z lekcji biologii pantofelki, które skupiają się tam, gdzie płynie prąd elektryczny. W zbiorniku umieszczono elektrody, które pozwalają kontrolować graczowi to, co dzieje się w środku. Nad całością znajduje się kamerka, z której obraz jest przekazywany na ekran monitora.

Można by rzec - bio-szok!

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy