Silnik graficzny Modern Warfare 3 jest jak... Porsche?

Niezależnie od tego, po której stronie barykady jesteście w rozpętanym przez EA cyrku o nazwie "BF3 vs MW3", warto przeczytać tę wypowiedź.

Glen Schofield z Sledgehammer Games opowiada bowiem o silniku graficznym nowego COD-a z czułością i fantazją. Niemal jak Jeremy Clarkson...

To słowa tak piękne, że właściwie nie trzeba ich komentować - same są dla siebie świadectwem.

"Pracowałem z wieloma silnikami graficznymi w życiu ale ten, to Porsche. Chcę przez to powiedzieć, że wszystko tu ma sens, wszystko jest tak cholernie czyste. Od razu widać, że ktoś nad tym pracował od lat. Łatwo to podkręcić. Pracowaliśmy już wcześniej z silnikami, które były jak pieprz@ne spaghetti. Nie dało się popracować nad jednym elementem i włożyć go z powrotem do całości, bo wszystko zaczynało się sypać" - mówi Glen Schofield.

Reklama

"Przede wszystkim jednak my nie dostarczamy silnika graficznego. My dostarczamy grę. Dlatego o tym chcemy rozmawiać. Oczywiście można rozmawiać na temat silnika, ale nie na tym polega zabawa. Ale proszę bardzo: jeśli porównasz Modern Warfare 2 i Modern Warfare 3 zobaczysz wielką różnicę. Popatrz na modele postaci, na modele broni, na odbicia świetlne, na wodę. Dodaliśmy tyle rzeczy, że jeśli ktoś mówi, że zrobiliśmy tylko Ctrl+C i Ctrl+V to nawet nie chce mi się tego komentować. Ci ludzie po prostu nie znają się na rzeczy. Nie mają pojęcia o czym mówią" - dodaje Schofield.

Przekonaj się, jaką oprawą wizualną pochwali się Battlefield 3 w wersji na konsole

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy