Screen z Call of Duty w artykule o akcji militarnej

Gry wideo przenikają już do codziennego życia coraz mocniej. Już nawet poważni dziennikarze wykorzystują ujęcia z nich do wzbogacenia swoich artykułów, niedotyczących wirtualnej rozrywki.

Choć nie wiadomo, czy świadomie... W taki sposób postąpili redaktorzy gazety The Sunday Times, którzy przedstawili historię nieudanej akcji ratunkowej dwóch więźniów w Nigerii.

Materiał został opatrzony kilkoma grafikami, w tym screenem z Call of Duty, przedstawiającym jednego z bohaterów serii, Johna "Soapa" MacTavisha.

Artykuł dotyczy nieudanej akcji odbicia dwóch więźniów przetrzymywanych w Nigerii - Brytyjczyka oraz Włocha. Niestety, misja zakończyła się niepowodzeniem i tragedią dla obojga przetrzymywanych, którzy zostali zabici. Byli oni w niewoli od maja ubiegłego roku.

Reklama

Na tyle, na ile nam wiadomo, w artykule nie ma żadnego nawiązania do Call of Duty czy do zamieszczonego obok nich screena. Co ciekawe, oczy MacTavisha zakryto ciemnym paskiem.

Pytanie, dlaczego? Czyżby ktoś obawiał się, że "Soap" to żołnierz, który może sobie nie życzyć pokazywania jego wizerunku w mediach?

Nie wiemy, czy redaktorzy The Sunday Times byli świadomi, że wykorzystują grafikę z gry wideo, czy nie. Nie zdziwilibyśmy się, gdyby się okazało, że nie. W końcu popularne media już niejednokrotnie popełniały gafy, jeśli chodzi o wirtualną rozrywkę.

We wrześniu ubiegłego roku stacja telewizyjna ITV wykorzystali omyłkowo ujęcia z gry ARMA 2 w materiale na temat pułkownika Kadaffiego.

Według nich, było to tajne nagranie terrorystycznej organizacji IRA z 1988 roku. Jakie musiało być ich zaskoczenie, gdy zostali uświadomieni, że to ani trochę tajne urywki z gry wideo...

Diablo III jest już prawie gotowe, ale...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy