Roccat Kone XTD - precyzja i olbrzymie możliwości konfiguracji

Godzina gry w World of Warcraft to w moim przypadku przeszło tysiąc kliknięć obydwoma przyciskami - a przynajmniej taki wynik pokazał mi soft obsługujący Roccat Kone XTD.

Niestety nie ma opcji zapisywania statystyk w pamięci myszki, więc przy przenoszeniu gryzonia nie sumują się. Jeśli chodzi obudowę, to prawdziwy gamingowy potwór. Można się tu doliczyć aż dwunastu klawiszy, z czego trzy kryje wychylana rolka. Trzeba się do niej przyzwyczaić: początkowo przy wciskaniu dość łatwo oniezamierzone wychylenie.

W Kone XTD znajduje się spotykana we wcześniejszych konstrukcjach funkcja Easy-Shift[+], zatem wpraktyce liczbę klawiszy można podwoić - wciskając jeden, sprawiamy, że zmieniają się funkcje pozostałych. Działa to bardzo fajnie i łatwo do tego przywyknąć.

Reklama

Oczywiście do każdego zprzycisków da się przypisać makra - w urządzeniu zaszyto i pamięć, i procesor, dzięki czemu można przechować w nim wszystko, co niezbędne dla podróżnego gracza. Jeśli kogoś kręcą kombinacje wizualne, nie brakuje podświetlenia czterema diodami LED - opcji mrugania jest tu, tradycyjnie, dużo.

To nie koniec personalizacji, bo da się również zmienić ciężar gryzonia, do czego służą cztery ciężarki ispecjalna klapka pod spodem. Jeśli chodzi o precyzje użytego sensora Pro Aim R3, nie mam zastrzeżeń: mysz świetnie sprawdza się we wszystkich rodzajach gier, a do tego doskonale leży w łapie. Tutaj jednak trzeba być przyzwyczajonym do większych konstrukcji - Kone XTD nie należy do filigranowych.

Roccat Kone XTD to świetny, zaawansowany technicznie następca modelu Kone[+] - łatwo się jednak domyślić, że za takie rozwiązania trzeba słono płacić, ale to towar znajwyższej półki.

Plusy:

- wygodna konstrukcja

- precyzja

- funkcja Easy-Shift[+] i inne świetne rozwiązania techniczne

- regulowana waga

- wygląd

Minusy:

- nie zapisuje statsów w wewnętrznej pamięci

- początkowo łatwo wychylić rolkę przy jej wciskaniu

- nie na każdą kieszeń

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama