Razer Tiamat 7.1 - testujemy
Razer Tiamat to pierwsze na świecie słuchawki ze sprzętowym dźwiękiem 7.1. To oznacza, że w każdej muszli znajduje się nie jeden, ale aż pięć głośników: przedni, centralny, boczny i tylny surround oraz basowy.
Głośniki odpowiadają za wszystkie 7 kanałów surround i subwoofer: 2 kanały centralne (po jednym na stronę), kanały surround (lewa i prawa strona), surround tył (lewa i prawa strona) i 2 kanały subwoofera. Aby zapewnić dźwięk przestrzenny wysokiej jakości, wszystkie głośniki pracują jednocześnie.
Głośność, położenie oraz niskie tony można ustawić osobno dla każdego z siedmiu kanałów. Bardzo sprawnie odbywa się przełączanie pomiędzy trybem surround 7.1, stereo 2.2 czy podłączonymi głośnikami.
Dzięki zdejmowanym panelom (trzymają się na magnesy) można je zobaczyć na własne oczy bez pomocy śrubokrętu, co razem z podświetlanym logo robi naprawdę niezłe wrażenie. Podobnie zresztą jak bardzo wysoka jakość wykonania i wzorowa ergonomia. Nawet waga - wydawać by się mogło, że przy tylu głośnikach może powodować niewygodę - nie stanowi najmniejszego problemu.
Słuchawki współpracują z kartą dźwiękową i do komputera podłączane są za pomocą aż 5 mini-jacków oraz dodatkowej wtyczki USB, dostarczającej zasilanie do dużego, stawianego na biurku "pilota". Pozwala on na osobną regulację (wygodnym, dużym potencjometrem) głośności wszystkich kanałów, ogólną zmianę głośności, a także na podłączenie głośników oraz przejście w tryb stereo.
Słuchawki Tiamat mają dwie wady. Pierwsza i najważniejsza to cena, a druga - co za nią dostajemy. Zachwyt nad ich budową nie zmienia bowiem faktu, że jak na 777 zł grają tak sobie. Do muzyki znacznie lepiej nadają się konstrukcje z pojedynczymi głośnikami, dlatego jeśli koszt nie robi na was wrażenia, lepiej te pieniądze przeznaczyć choćby na bezprzewodowe Chimaery.
Inaczej wygląda sprawa w grach czy filmach, gdzie liczy się pozycjonowanie dźwięku. Efekt jest bardzo dobry, ale tytułów z pełnym 7.1 jest niewiele, nawet jeśli do gier doliczyć - filmy na Blu-ray. A to sprawia, że póki co Tiamat jest tylko ciekawostką - fajną, ale jeszcze zupełnie nieopłacalną.
Specyfikacja produktu:
- realistyczny dźwięk kierunkowy 7.1
- 10 oddzielnych głośników
- łatwa kontrola i personalizacja dzięki przewodowemu pilotowi
- dopasowanie i wygoda przy długotrwałym graniu
- czuły, ruchomy mikrofon z systemem redukcji szumów
- wymienne osłony uszu
- wymienne, delikatne poduszki z syntetycznej skóry
- kręcony kabel z tworzywa