Przemoc w grach jest mało realistyczna

Scenarzysta komiksowy Landry Walker uważa, że przemoc w grach jest za mało realistyczna.

Twierdzi, że ostatnią rzeczą, której oczekujemy w grach jest realizm.

Wśród głosów dotyczących przemocy w grach przeważają te, które piętnują każdą jej formę. Gry wideo są uważane za źródło zła wszelkiego. Pojawiają się jednak osoby, które uważają, że przemoc w grach jest przedstawiona nie dość realistycznie. Jedną z nich jest Landry Walker z X-Ray Studios.

W wywiadzie dla Elder Geek powiedział: Tu właśnie tkwi problem z grami wideo. Pociski to coś, z czego możemy się otrząsnąć. Strzał z przyłożenia z karabinu maszynowego to coś, co można przetrwać dzięki kawałkowi pancerza i 20 sekundach siedzenia na magicznym i rozsiewającym niewidzialność gargulcu. Wielokrotnie słyszałem, że ludzie chcą więcej i więcej realizmu w grach. Ale to kłamstwo. Nie chcemy realizmu. Chcemy fantazji.

Reklama

To czego oczekujemy, to nieskończona amunicja i błyskawiczne odrodzenia. Chcemy wyskoczyć przez okno z drugiego piętra budynku i nie mieć nawet zadrapania. Chcemy uskakiwać przed pociskami oraz leczyć śmiertelne obrażenia bez zatrzymania.

W słowach Walkera jest sporo racji, ale w końcu gry wideo nie mają być idealnym odzwierciedleniem rzeczywistości, a jedynie formą rozgrywki, w której wszystkie elementy są w pewien sposób umowne. A jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie?

gram.pl
Dowiedz się więcej na temat: scenarzysta | wideo | przemoc
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy