Osiemnastolatka rzuciła szkołę dla gry

Nauka czy headshoty? Sophie "inzane" Regner zdecydowała, że to pierwsze nie pozwala się jej skoncentrować na treningu, więc rzuciła zeszyty w kąt, by poświęcić się w pełni swojemu powołaniu.

"Oczywiście Counter-Strike nie jest dla mnie najważniejszy w życiu" - mówi Sophie, członkini szwedzkiego klanu Pink Zinic - "Pierwszeństwo ma rodzina, która wspiera mnie w we wszystkim, co robię".

Do CS-a osiem lat temu przyciągnął ją brat i choć na początku bała się każdej wirtualnej śmierci, szybko wykształciła celność i refleks wymagane do gry na światowym poziomie.

W wolnych chwilach Sophie pracuje jako fotomodelka i spotyka się ze znajomymi.

Co myślicie o Sophie? Materiał na kumpelkę, czy do zobaczenia po maturze?

Reklama
CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy