Nowa gra Bungie to "żart"

Piszemy o tym nie po raz pierwszy, jednak tym razem robimy to już po oficjalnym potwierdzeniu przez Bungie i Activision.

W ubiegłym roku Activision podpisało dziesięcioletni kontrakt ze studiem Bungie, twórcami serii Halo, którzy wypuszczeniem Halo: Reach pożegnali się zarówno z kosmicznymi przygodami Master Chiefa, jak i z ich wydawcą, Microsoftem. Obecnie zespół pracuje nad zupełnie nową marką, o której wciąż nie wiemy praktycznie nic, lecz teraz przynajmniej wiemy na pewno - nowa gra Bungie będzie MMO.

Activision i Bungie postanowiły ulżyć graczom, którzy już nie mogli wytrzymać wyczekiwania na pierwsze konkrety na temat tajemniczego projektu. David Aldridge z Bungie oznajmił w trakcie Game Developers Conference w San Francisco, iż studio pracuje nad grą akcji typu MMO. To niewiele, ale lepsze to niż nic. Przynajmniej wiemy, czego mniej więcej się spodziewać.

Reklama

Aldridge tym samym potwierdził plotki, które pojawiły się w sieci w lutym. Wtedy można było przeczytać, że Bungie szykuje shooter MMO w klimatach science-fiction, zatytułowany Destiny. Potwierdziło się wszystko poza tytułem, który wciąż nie jest znany. No, ale projekt jest na tak wczesnym etapie produkcji, iż może nawet sami twórcy nie wiedzą jeszcze, pod jakim tytułem się on ukaże.

Bungie nie ma doświadczenia w tworzeniu gier z gatunku MMO, jednak na pewno może liczyć w tym względzie na pomoc ze strony koncernu Activision-Blizzard, który ma przecież na swoim koncie choćby World of Warcraft. Po połączeniu talentów tych trzech firm może powstać coś naprawdę ciekawego.

Nowa gra Bungie zostanie oparta na zupełnie nowej, autorskiej technologii. Prawdopodobnie ukaże się ona na wszystkich kluczowych platformach, czyli na PC, PlayStation 3 i Xboksach 360.

Więcej informacji na temat projektu powinniśmy poznać w czerwcu, na targach E3 w Los Angeles.

Aktualizacja:

Okazało się jednak, że twórcy Halo wcale nie zamierzają wydać czegoś podobnego - przynajmniej nie oficjalnie. Boki zrywać, panie Aldridge. David Aldridge, główny inżynier sieciowy w Bungie, zapowiedział na konferencji "masową multiplayerową grę akcji". Jak jednak czytamy na stronie internetowej firmy: "Aldridge był przekonany, że każdy zrozumiał żart. Był pewny, że zaprzeczy ostatnim doniesieniom (plotkowano, że powstanie WoW w kosmosie od Bungie). Niestety, większość ludzi nie może rozgryźć Davida - nie nadążają za nim. A my nie spodziewamy się, że zaczną. Nie można za nim nadążyć, posiadając normalny mózg. Potrzebna jest tygrysia krew i DNA Adonisa.

Jak sądzicie - słaby żart czy dobry chwyt marketingowy?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy