Nie będzie ekranizacji GTA

Grand Theft Auto. Seria-legenda, która przyciąga miliony graczy przed monitory i telewizory.

Wielu na pewno chciałoby zobaczyć jej ekranizację. Niestety nie ujrzymy jej. Przynajmniej nie w najbliższej przyszłości.

Taki wniosek można wyciągnąć z wypowiedzi wiceszefa Rockstara, Dana Housera, dla "Los Angeles Times". Stwierdził on, że twórcy nie wierzą, by było możliwe, aby z takich rozległych gier dało radę stworzyć porządny dwugodzinny film. Houser dodał ponadto, że wszelkie produkcje bazujące na danej marce, a które są przedstawicielami innych gałęzi rozrywki, są po prostu łatwym skokiem na kasę. Co więcej, jeśli Rockstar kiedykolwiek zdecyduje się na wyprodukowanie ekranizacji Grand Theft Auto, to wyłącznie wtedy, gdy firma zapewni sobie całkowitą kontrolę nad produkcją filmu.

Reklama

Decyzja Rockstara jest jak najbardziej słuszna. W końcu niewiele ekranizacji okazało się czymś więcej niż zwykłym crapem, choć są oczywiście wyjątki ("Tomb Raider", czy "Mortal Kombat" - zgadzacie się?). W końcu nie chcielibyśmy ujrzeć idiotycznego, pseudo-gangsterskiego filmu, który z GTA łączy tylko jeden element - tytuł.

CDA
Dowiedz się więcej na temat: ekranizacja | auto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy