Mózg gracza jak hazardzisty

Internet obiegły kolejne badania dotyczące graczy. Tym razem naukowcy jednego z belgijskich uniwersytetów dowiedli, że gracze mają nieco inne mózgi od osób, które wcale nie korzystają z takiej formy rozrywki.

Dokładnie przypomina on mózg osoby uzależnionej od hazardu. Zacznijmy jednak od początku. Chodzi tutaj o pewną korelację pomiędzy czasem grania, a wielkością pewnej strefy w mózgu, która odpowiada za poczucie szczęścia - otrzymaną nagrodę.

Naukowcy z Ghent University w Belgii dowiedli, że osoby, które regularnie i często grają w gry komputerowe lub na konsolach, mają takie same poczucie nagradzania jak patologiczni hazardziści. W obu wymienionych wcześniej czynnościach mózg aktywuje bowiem wydzielanie dopaminy, zwanej hormonem szczęścia.

Reklama

Badanie zostało przeprowadzone przez monitoring MRI, sprawdzający aktywność mózgu w ciągu kilku testów oceniających reakcje respondentów na sytuacje związane z nagradzanie. Test sprawdzał dokładnie lewe prążkowie brzuszne (ventral striatum), które jest odpowiedzialne za wydzielanie dopaminy (określane mózgowym ośrodkiem nagrody).

Dzięki MRI badacze dowiedzieli się, że gracze używają właśnie tej części mózgu w momencie, kiedy tracą i zyskują nagrody. Co ciekawe, mają oni większe prążkowie brzuszne niż pozostali respondenci, którzy nie grają wcale, a zarazem bardzo podobne do tego, jakie mają hazardziści. Czyżby w gracze z natury mieli duszę ryzykanta?

Głębsza analiza może więc doprowadzić do powstania teorii o tym, że gry mogą powodować patologiczne uzależnienie, jeśli gra się zbyt często. Oczywiście powyższe badanie wcale nie mówi tego, iż granie tak samo uzależnia jak hazard czy narkotyki, ale pokazuje, że jest pewne prawdopodobieństwo powstania nałogu.

Przy okazji naukowcy doszli do wniosku, że same gry mogą być przydatne podczas testów na uzależnienie i to bez używania substancji neurotoksycznych. Ciekawe, czy jakieś kliniki w Polsce będą korzystać z takiego rozwiązania? Jeśli będą tam mieć najnowsze hity, takie jak Battlefield 3 czy Modern Warfare 3, to warto rozważyć częste, profilaktyczne wizyty u lekarza połączone z badaniami.

Xbox Live co dwie sekundy zyskuje nowego użytkownika

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy