Microsoft przejmie Activision-Blizzard?
Współpraca Bungie z Activision, dobre traktowanie nabywców DLC do serii Call of Duty na Xbox Live Marketplace... drobnych kontekstów łączących Activision z Microsoftem jest sporo, a ostatnio wypłynął kolejny.
Firma z Redmond jest podobno jednym z kandydatów do przejęcia większościowego pakietu akcji spółki Activision Blizzard.
Jak donoszą źródła agencji Reuters, firma Vivendi - posiadająca 60 procent akcji Activision Blizzard, których wartość szacuje się na circa 10 miliardów dolarów - nie podjęła jeszcze oficjalnych procedur sprzedażowych, ale w ramach rozpoznania rynku poprosiła bank, by ten skontaktował się z zewnętrznymi firmami, aby poznać chętnych i zdolnych przejąć akcje amerykańskiego wydawcy.
Wśród kandydatów do przejęcia pakietu znalazły się m.in. firmy Microsoft, Time Warner oraz chiński koncern TenCent. Źródło Reutersa podaje jednak, że Microsoft wprawdzie posiada odpowiedni kapitał, jednak jego obecna działalność w przeważającej mierze skupia się na kolejnej generacji Xboxa.
To samo źródło sugeruje jednak, że zarząd firmy z Redmond powinien poważnie przemyśleć sprawę i otworzyć się na większej liczbie odnóg rynku, niż produkcja konsol, by umocnić swoją pozycję.
Chińczycy z TenCent również nie są "pierwszymi lepszymi" - to oni pomagali we wprowadzeniu darmowej, sieciowej Call of Duty: Online w Chinach. Jak twierdzi (dobrze poinformowane, jak widzicie) źródło agencji Reuters, byłby to spory krok naprzód dla TenCent ze względu na różne modele biznesowe funkcjonujące na rynku amerykańskim i azjatyckim.
Zaczyna się robić ciekawie, a wybór nowego właściciela Activision Blizzard na pewno wywoła wiele dyskusji na temat przyszłości rynku. Głos zabrał już znany graczom analityk Michael Pachter, który nie wierzy, by któraś z wymienionych wyżej trzech firm przejęła Activision.
"Żaden z tych scenariuszy nie ma sensu. TenCent to jedyna firma, która aktywnie przejmuje inne, ale jej akwizycje są dużo mniejsze niż skala przejęcia Acti/Blizz. Time Warner nigdy nie zainwestował w gry więcej, niż 150 milionów dolarów. Microsoft z kolei dużo by stracił, gdyby Call of Duty było dostępne tylko na Xboxach. Żadna z tych firm nie będzie nabywcą" - czytamy w wypowiedzi Pachtera udzielonej redakcji serwisu GameSpot.