Metro: Last Light z mniejszymi wymaganiami sprzętowymi
Metro 2033 charakteryzowało się bardzo ładną oprawą graficzną... i wysokimi wymaganiami sprzętowymi w wersji PC.
W jednym z wywiadów przedstawiciele THQ zapewnili, że szykowany sequel - Metro: Last Light - wciąż będzie bardzo ładnie wyglądał, ale będzie mniej sprzętożerny.
Huw Beynon z THQ w wywiadzie udzielonemu serwisowi AusGamers wyjawił, że wersja demonstracyjna Metro: Last Light zaprezentowana na tegorocznych targach E3 uruchomiona była na "skromnym" PC-cie.
"Pokazywaliśmy grę na PC, ale na naprawdę skromnym komputerze. Nie był to sprzęt wyposażony w sześć giga RAM-u, procesor i7 i pojedynczego GTX-a 480, który był pierwszą kartą nVidii wspierającą DX11" - mówi Huw Beynon.
"Myślę, że uczciwie można powiedzieć, iż goście z 4A Games są swojego rodzaju technologicznymi magikami, którzy potrafią uzyskać tego rodzaju wydajność na słabym sprzęcie, czym jesteśmy naprawdę podekscytowani" - dodaje Beynon.
W samej grze pojawi się jeszcze lepsze oświetlenie oraz więcej elementów z destrukcją otoczenia (m.in. ulegające zniszczeniu osłony). Będzie to zasługa silnika stworzonego z myślą o wielu platformach. Według Beynona, wszystkie wersje mają wyglądać podobnie.
"Oczywiście, jeśli posiadasz wysokiej klasy PC-ta, oświetlenie i destrukcja będą na poziomie, którego konsole obecnej generacji nie mogą osiągnąć. Nie będziemy więc karać PC-towców ustanawiając stały poziom oprawy graficznej" - zauważa Beynon.
Film z pokazu gry Metro: Last Light, część 1:
Film z pokazu gry Metro: Last Light, część 2: