Mass Effect 3: Nowy system reputacji

W obie części Mass Effect nie zawsze dało się grać po swojemu, by niczego nie stracić - jeśli nie zdecydowaliśmy się na sto procent Idealisty lub Renegata, traciliśmy np. opcje dialogowe.

W "trójce" twórcy stawiają na bardziej neutralny i przystępny model reputacji, choć moralnych decyzji nie zabraknie. Plus: jest premierowy zwiastun!

Oficjalny blog BioWare wyjaśnia nową mechanikę. W Mass Effect 3 większą wagę od moralności ma wskaźnik reputacji. Jak widać na obrazku - składa się on z kategorii ogólnej, rosnącej wraz z wykonywaniem zadań, oraz Idealisty i Renegata, które rozszerzają się w związku z naszymi decyzjami. Im większa reputacja, tym więcej opcji dialogowych nam się ostatecznie odblokuje.

Przykładowo - ktoś nam podskakuje, a my grozimy mu, że jeśli nie zachowa się "po naszemu", to zbombardujemy jego wioskę. Rozmówca wyśmieje nas, jeśli ledwo wylecieliśmy w kosmos, ale sprawa potoczy się inaczej, kiedy kilka chwil wcześniej zniszczyliśmy wrogą bazę.

Reklama

Wskaźniki Idealisty i Renegata z poprzednich części nie idą jednak w odstawkę - część decyzji wpływających na naszą reputację ma idealistyczne lub pragmatyczne zabarwienie, jednak moralność (czy może lepiej - filozofia) nie ma już tak kolosalnego wpływu na tok akcji. Wciąż jesteśmy wynagradzani za odkrywanie całej zawartości, ale bez problemów poznamy ją niezależnie od wybranej ścieżki.

Jak widzicie na obrazku - pasek reputacji jest jeden, ale dzieli się na część Idealisty i Renegata. Niebieski pasek zapełni np. znalezienie miejsca do spania zagubionej osobie, czerwony wzrośnie po zniszczeniu osady ludzkiej, by Żniwiarze nie zrobili z jej mieszkańców swojej armii, zaś ogólny wskaźnik zostanie podbity po oczyszczeniu punktu zapalnego z wrogich oddziałów, by nasi sojusznicy mogli się przegrupować. Twórcy zapowiadają jednak, że nie można stworzyć czarnego charaktera. Choć Shepard może iść do celu po trupach, jego intencje zawsze będą czyste.

Na deser - premierowy zwiastun gry. Nie wiem, czy dobrze zrobiłem oglądając go, bo może i nie zawiera jawnych spoilerów, tym niemniej... scena romansu i ostateczna bitwa pokazana przed premierą... no, trochę mi się to kłóci. Zobaczcie sami, jeśli chcecie.

Premierowy zwiastun gry Mass Effect 3:

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy