Liczą się innowacje, a nie grafika

Jedna z legend branży gier wideo, Yu Suzuki, udzielił wywiadu serwisowi 1UP. Powiedział w nim, jak widzi tę branżę i w którą stronę powinni pójść producenci.

Yu Suzuki to twórca między innymi serii Virtua Fighter (bijatyka, którą wspominamy z łezką w oku). Przez długi czas nie było go widać ani słychać. Teraz wreszcie z kimś porozmawiał. Na spytki wzięli go dziennikarze serwisu growego 1UP, w którym powiedziałe takie słowa:

"Problemem w dzisiejszych czasach jest to, że branża skupia się za bardzo na ekstrawaganckiej grafice. Wspaniała grafika równa się wysokiej jakości, lecz robienie takich gier jest zbyt kosztowne. A zatem dobrze, że nie jesteśmy ograniczani przez osprzętowanie, ale gry mają reguły. Shogi ma swoje reguły, szachy mają swoje reguły i piłka nożna ma swoje reguły - gracz drużyną 11 zawodników i nie możesz używać rąk. A gry wideo to również gry. Więc ważne są w nich zasady. Powinniśmy się skupić bardziej na kreatywności i tworzeniu ciekawych zasad w grach, zamiast na robieniu ładnej grafiki."

Reklama

"Producenci gier muszą zmienić swoje podejście. A konsumenci powinni przestać patrzeć tylko na grafikę. Gracze właściwie już zaczęli to rozumieć, co możesz zobaczyć w grach społecznościowych. Ale użytkownicy również są winni. Jeśli dostaję opcję wyboru 1000 samochodów i 10 samochodów w grze, zwykle wybiorą grę z 1000 samochodów" - twierdzi Suzuki.

I jak, zgadzacie się? Jeśli chodzi o grafikę, to chyba nie ma co dyskutować - w pewnym momencie zaczęliśmy się za bardzo skupiać na nowinkach technicznych. A co do samochodów... może jest w tym trochę prawdy, lecz fajnie jest mieć ten tysiąc samochodów, na przykład w Gran Turismo 5, nieprawda?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: grafika
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy