Kultowa gra Blizzardu już niedługo za darmo?
Znane wszem i wobec studio zastanawia się nad wprowadzeniem modelu free-to-play w jednej ze swoich wiodących gier. Czy już niedługo będziemy w niej płacić za dodatkowe funkcjonalności?
Chodzi o drugą odsłonę jednego z najpopularniejszych RTS-ów wszech czasów - StarCrafta. Blizzard rozważa przejście gry na model free-to-play, w którym zabawa przez sieć byłaby w dalszym ciągu bezpłatna, ale gracze płaciliby za dodatkowe treści czy funkcjonalności (oczywiście dobrowolnie).
Podczas panelu dyskusyjnego na imprezie eSports Congress wypowiedział się na ten temat Dustin Browder, główny projektant StarCrafta. Oznajmił, że to jeszcze nic pewnego, ale jak najbardziej możliwego. Jednak na tym etapie Blizzard nie ma jeszcze pojęcia, w jaki sposób powinien monetyzować StarCrafta 2 funkcjonującego w takim modelu.
"Co prawda mogłaby mnie cieszyć gra przeciwko graczowi, który miałby do dyspozycji tylko połowę jednostek, ale już dla niego byłoby to pewnie niezbyt fajne doświadczenie" - wytłumaczył problem Browder.
Ograniczanie możliwości na polu bitwy wśród tych graczy, którzy nie wnoszą na konto Blizzardu żadnych opłat, byłoby pewnie pierwszym krokiem do wielkiego upadku multiplayerowej potęgi StarCrafta.
To wątpliwe, by Blizzard zdecydował się na wprowadzenie mikropłatności w StarCrafcie 2 w najbliższym czasie. W końcu na horyzoncie widać już pierwszy dodatek do gry - Heart of the Swarm, a w ciągu najbliższych dwóch lat do sprzedaży trafi drugi - Legacy of the Void. Przejście na model free-to-play będzie bardziej prawdopodobne już po tym, jak trylogia zostanie skompletowana.
Póki co wielbiciele StarCrafta czekają jednak przede wszystkim na StarCraft 2: Heart of the Swarm. Pierwsza z dodatkowych kampanii do gry jest już praktycznie ukończona. Jej premiera ma się odbyć pod koniec tego roku albo na początku przyszłego, choć nie mamy jeszcze oficjalnej informacji w tej sprawie.
