Kolejny symulator lotu od Microsoftu
Z okazji kolońskich targów Microsoft ujawnia szczegóły dotyczące kolejnego ze swoich nadchodzących tytułów. Tym razem koncern uchylił rąbka tajemnicy na temat treści nowego symulatora lotu - Microsoft Flight.
Warto zauważyć, że z tytułu zniknęło słówko "Simulator". Co może to oznaczać? Po pierwsze, możemy się doczekać gry o większej zawartości "każualowej", w której realizm nie będzie już odgrywał pierwszoplanowej roli. Z drugiej strony choć w notce prasowej Microsoft odwołuje się do 28-letniej tradycji serii (w tym nawet do Flight Simulator 1.0), będziemy mieli prawdopodobnie do czynienia ze zwrotem w nieco odmiennym, w stosunku do poprzednich odsłon, kierunku. Domysły potwierdza producent, który jak można się było spodziewać, zapowiada "spojrzenie z nowej perspektywy na zasłużony gatunek w którym każdy, również starsi fani, będzie mógł doświadczyć magii latania".
Przedstawiciel Microsoftu, Phil Spencer, w dzisiejszym oświadczeniu skierowanym do mediów wspomniał także o skoncentrowaniu się na współdzieleniu doświadczeń oraz społecznościowym aspekcie gry. Nietrudno się domyślić, iż prawdopodobnie chodzi o możliwość powiadamiania przyjaciół o swoich osiągnięciach poprzez serwisy Twitter i Facebook. Ponadto Microsoft Flight, jak obecnie wszystkie gry Microsoftu, ma korzystać z platformy Games for Windows Live.
Data premiery gry póki co pozostaje nieznana. Nie wyjawia jej także pierwszy, króciutki i raczej "atmosferyczny" niż "merytoryczny" teaser.
Zwiastun gry Microsoft Flight: