Kingdoms of Amalur: Reckoning

To ma być jeden z największych i najlepszych erpegów, jakie kiedykolwiek ujrzały mysze i pady naszych komputerów i konsol. Trzeba przyznać, że "na papierze" wszystko wygląda wyśmienicie.

Kingdoms of Amalur: Reckoning to dzieło zespołu 38 Studios, zupełnie nowego gracza na rynku deweloperów. Warto wiedzieć, że założył go były bejsbolista, Curt Schilling, który postanowił po zakończeniu kariery zająć się czymś pożytecznym i zainwestował w gry wideo. Założył własne studio, zatrudnił byłych pracowników Big Huge Games, zaangażował do prac nad debiutancką grą pisarza R.A. Salvatore oraz autora komiksów Todda McFarlane'a. Projektem udało mu się zainteresować największego z wydawców - Electronic Arts. I teraz będzie albo wielki sukces, albo wielka klapa. Ale raczej to pierwsze...

Reklama

Przedstawiony w Kingdoms of Amalur: Reckoning świat ma być po prostu ogromny. Zadbał o to przede wszystkim R.A. Salvatore, który na potrzeby gry napisał historię uniwersum, obejmującą 10 tysięcy lat jego istnienia. Czegoś tak wielkiego jeszcze chyba w komputerowo-konsolowych erpegach nie było. A co w scenariuszu, też autorstwa R.A. Salvatore? W świecie gry nagle, ni z tego, ni z owego, zaczynają się pojawiać Studnie Dusz, dzięki którym każda myśląca istota może się po śmierci odrodzić. To zmienia oczywiście dotychczasowy porządek i niesie za sobą wiele zagrożeń. Naszym zadaniem będzie odkrycie, skąd Studnie Dusz się w ogóle wzięły. Jednak to tylko początek - potem zostaną wprowadzone kolejne wątki, i kolejne, i kolejne...

Z kolei Todd McFarlane, rysownik współpracujący z DC Comics i Marvelem oraz ojciec postaci Spawna, pełni w projekcie funkcję dyrektora artystycznego. Przede wszystkim tworzy szkice i grafiki, na podstawie których powstają później lokacje, postacie bohaterów, NPC-ów czy potworów etc. Jego zadaniem jest także przelanie swojej kreatywności na członków zespołu deweloperskiego. Komu innemu miałoby się to udać, jak nie jemu?

Jest w zespole tworzącym Kingdoms of Amalur: Reckoning jeszcze jedna postać, którą powinni kojarzyć wszyscy erpegowcy. I właściwie to ona przede wszystkim pozwala wierzyć w sukces tej gry. To Ken Rolston, który lata temu pracował nad papierowymi RPG-ami, takimi jak Advanced Dungeons & Dragons czy Warhammer, a później współtworzył te wirtualne - Morrowinda i Obliviona.

Kingdoms of Amalur: Reckoning ma być pełnokrwistym erpegiem. Walk w grze będzie całe mnóstwo, jednak ich charakter będzie bardziej erpegowy niż w takich tytułach, jak Mass Effect czy Fallout. To znaczy ma być widowiskowo, ale nie arcade'owo. W świecie Kingdoms of Amalur: Reckoning czeka na nas całe mnóstwo questów głównych i pobocznych do wykonania. Biorąc w nich udział, będziemy zdobywali doświadczenie, nową broń i pancerz, ulepszali postać itd. Wszystko jak w klasycznym erpegu.

O Kingdoms of Amalur: Reckoning nie mówi się jeszcze za wiele, lecz założę się, że jeszcze trochę i będzie on na ustach milionów erpegowców. To chyba jedna z najciekawiej zapowiadających się gier z tego gatunku. Pomimo, że jeszcze nie wszystko o niej wiadomo, jestem przekonany, iż namiesza ona na tym rynku jak mało która.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy