I Am Alive jednak pojawi się na PC?

Ktoś odpowiedzialny za PR w Ubisofcie chyba się otrząsnął i zdał sobie sprawę, że ostatnie wypowiedzi pracowników firmy nie wpłynęły pozytywnie na jej wizerunek wśród posiadaczy PC-tów.

Jeden z twórców I Am Alive, który stwierdził, że gra nie pojawi się na PC, ponieważ nie opłaca się robić gry dla 50 tysięcy osób, sprostował swoje słowa.

Stanislas Mettra, dyrektor kreatywny I Am Alive, w jednym z ostatnich wywiadów stwierdził, że nie opłaca się wydawać tej gry na PC, jako że tylko 50 tysięcy osób, by ją kupiło, zaś reszta pobrałaby nielegalną wersję z sieci.

Wzburzyło to - i słusznie - posiadaczy komputerów. Mettra zdał sobie chyba sprawę, że popełnił wizerunkową gafę (albo ktoś w Ubisofcie mu to zasugerował), ponieważ w oświadczeniu przesłanym serwisowi IncGamers prostuje swoje słowa.

Reklama

"Bardzo chciałbym zobaczyć I Am Alive w wersji PC i mówiąc, że 'gra nie pojawi się na komputerach', wcale nie miałem tego na myśli. To najprawdopodobniej wina niezrozumienia mojego angielskiego (nie jest to mój rodowity język). Chodziło mi o to, że edycja PC jeszcze nie została zrobiona. Wciąż jednak pracujemy, aby była możliwość, żeby produkcja ta trafiła na komputery, co nie zawsze jest proste. Podałem kilka przykładów, by pokazać istniejący problem, ale oczywiście nie ode mnie to zależy i nie powinienem o tym mówić" - Stanislas Mettra.

"Mówiąc szczerze - który twórca gier nie chciałby, aby jego dzieło było dostępne na jak największej liczbie platform, by mogło w nie zagrać jak najwięcej osób? Niezależnie od tego, czy mówimy o konsolach, czy też PC-tach, najważniejsza jest sama gra i czerpana z niej przez ludzi radość" - dodaje Mettra.

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy