Homefront: Twórcy rzucają wyzwanie Call of Duty

Kolejne odsłony serii Call of Duty trafiały w ręce dziesiątek milionów klientów i ustawiły Activision na pozycji dominatora branży. Nic jednak nie trwa wiecznie - szef THQ, Brian Farrell zapowiedział, że Homefront może osiągnąć sukces na podobną skalę.

Na pytanie, czy Homefront lub jakakolwiek gra THQ może osiągnąć wyniki sprzedażowe Call of Duty: Black Ops (14 milionów egzemplarzy w samych Stanach Zjednoczonych), Farrell odpowiedział: "Oczywiście, na rynku jest na to szansa (...) Jeśli przyjrzeć się początkom Call of Duty, jak marka była budowana, łatwo zauważyć, że pierwsze Call of Duty nie osiągnęło 18 milionów egzemplarzy. Rozwój marki następował z czasem, przy jednoczesnym tworzeniu doznań dla klienta i wspieraniu go".

Farrell zauważa dużą przepaść, jaka dzieli sprzedaż 2.6 miliona pudełek z Homefront i 18 milionów Black Ops, tym niemniej wierzy w pozytywny rozwój marki. Szef THQ przypomniał też, że firma ma w portfolio również inne, tak samo obiecujące franczyzy.

Reklama

"Nie możemy zapominać o Saints Row. Jesienią będziemy mieli dużą okazję na sukces tej marki. Mamy wiele silnych franczyz - jesteśmy liderem rynku off-roadowych ścigałek dzięki MX, dotarliśmy do świetnej niszy rynkowej związanej z kreatywnością i sztuką dzięki uDraw. Wciąż jesteśmy potentatem gier strategicznych z naszym Relic Studio, tworzymy Space Marine, więc wydaje mi się, że w ciągu najbliższych dwóch lat wydamy najlepsze zestawienie gier w historii. Takie, które będzie chciał mieć każdy, kto jest związany z branżą" - zaznaczył Brian Farrell.

Poza THQ i Homefrontem do bezpośredniego starcia z Call of Duty dąży EA z Battlefield 3. Elektronicy zamierzają wpompować 100 milionów dolarów w kampanię marketingową. Co prawda, to i tak dużo mniej, niż Activision władowało w promocję Modern Warfare 2, tym niemniej późna jesień bieżącego roku może być bardzo ciekawa.

CDA
Dowiedz się więcej na temat: Call of Duty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy